Hop - Bęc po 31. kolejce I ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Znicz
/ Znicz
zdjęcie autora artykułu

Adrian Świątek, piłkarz Górnika Zabrze jest w bardzo dobrej dyspozycji. Strachu Widzewowi Łódź napędzili zawodnicy MKS-u Kluczbork. Do ekstraklasy niemal na pewno nie awansują już Sandecja Nowy Sącz i ŁKS Łódź. Sytuację w tabeli skomplikowali sobie piłkarze Warty Poznań. Zapraszamy na kolejne zestawienie listy Hop - Bęc.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

MKS Kluczbork: Widzew jest nie do pokonania - z takiego prostego założenia wychodzi 95 proc. pierwszoligowców. Jedną z nielicznych drużyn, której zespół Pawła Janasa jest niestraszny jest... MKS Kluczbork. Beniaminek na jesieni pokonał łodzian na własnym stadionie 2:0. Od tego czasu lider tabeli nie zasmakował goryczy porażki i zanotował kapitaną serię 17 meczów bez przegranej. W sobotę wygrał po raz 18. ale zawodnicy MKS-u napędzili Widzewowi strachu prowadząc przy Piłsudskiego już 2:0. Można? Można!

Mirosław Jabłoński Doświadczony trener objął stery w Górniku Łęczna na początku maja, kiedy to ekipa z Lubelszczyzny znajdowała się w strefie spadkowej. W czterech meczach pod jego wodzą Górnik zdobył osiem oczek i jest już nad kreską. Widać również zmieniony styl gry. Górnik osiąga coraz to lepsze wyniki i widać, że roszada przynosi skutki. Co doświadczenie to doświadczenie.

Adrian Świątek: Przed meczem z Łódzkim Klubem Sportowym w mediach dało się słyszeć wiele niepochlebnych opinii na jego temat mówiących m.in. o hulaszczym trybie życia za czasów gry przy Alei Unii Lubelskiej. On jednak odciął się od błędów z przeszłości i pokazał łodzianom, że mimo wszystko nie zapomniał jak się gra w piłkę i strzela bramki. Zaaplikował dwa trafienia Bodziowi W. i zapewniając awans Górnikowi pozbawił ekstraklasowych złudzeń ŁKS - pisał nasz korespondent.

BĘC

ŁKS Łódź: Przez lata klub słaniał się na skraju bankructwa, ale mimo to drużyna pokazywała na boisku charakter i potrafiła zajmować spokojne miejsce w środku tabeli ekstraklasy. Teraz, kiedy przy Alei Unii pojawił się stabilny inwestor, który systematycznie spłaca długi ełkaesiacy nie radzą sobie już tak dobrze. W piątek po klęsce w meczu z Górnikiem (1:4) stracili szanse na awans do ekstraklasy, a napompowany przed rundą wiosenną balon pękł z niewyobrażalnym hukiem. Nie będzie awansu dwóch łódzkich drużyn. Może za rok się uda?

Sandecja Nowy Sącz: Dwa mecze i marzenia o awansie prysły niczym bańka mydlana. Jeszcze niedawno w Nowym Sączu mówiono o tym, że Sandecja ma szansę na awans do ekstraklasy. Teraz trzeba to odłożyć być może na następny sezon, bo w tym już się to nie uda. Po klęsce z Widzewem piłkarze Sandecji przegrali tym razem z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Tak więc w przyszłym sezonie aktualny jeszcze beniaminek pierwszej ligi znów zagra w tej samej klasie rozgrywkowej.

Warta Poznań: Jeszcze niedawno wydawało się, że piłkarze z Poznania mogą być pewni utrzymania. Teraz jednak znacznie skomplikowali sobie sytuację. Piłkarze Warty z zaplecza ekstraklasy mogą jeszcze spaść! Obecnie mają zaledwie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, a w perspektywie pojedynki z Górnikiem Zabrze, Górnikiem Łęczna i Stalą ze Stalowej Woli. Łatwo na pewno nie będzie. Widać, że w ekipie Zielonych są spore problemy.

Źródło artykułu: