Mateusz Kowalski: Zobaczymy, czy trener Śląska miał rację

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed Piastem Gliwice chyba najważniejszy mecz w sezonie. Od wyniku sobotniego starcia ze Śląskiem Wrocław będzie zależała przyszłość niebiesko-czerwonych. Strata punktów może praktycznie przekreślić szanse gliwiczan na pozostanie w ekstraklasie.

Piast przed konfrontacją ze Śląskiem ma powody do optymizmu. Do zdrowia wróciło trzech zawodników, w tym Mateusz Kowalski, który nie grał od 7 marca. - W końcu jestem w pełni sił, to najważniejsze. Powoli nadrabiam zaległości, bo straciłem prawie dwa miesiące. Mogę normalnie trenować z chłopakami. Nie mam żadnych ograniczeń, że ćwiczę po 40 minut, wytrzymuję całe zajęcia i to cieszy - powiedział 24-latek w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Od sobotniego starcia zależy bardzo wiele. - To jest dla nas jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Jeżeli wygramy, wyprzedzimy Śląsk w tabeli i będziemy coraz bliżsi utrzymania. Najlepiej gdybyśmy zapewnili sobie byt przed ostatnią kolejką - stwierdził "Kowal". - Śląsk w tym roku jeszcze nie wygrał. W sobotę musimy zrobić wszystko, aby ta ich seria bez zwycięstwa została podtrzymana.

Piast chce wygrać, ale na to samo liczą jego rywale. Ryszard Tarasiewicz jest wręcz przekonany, że to jego podopieczni zgarną pełną pulę. - Niech sobie tak mówi, ma do tego prawo. Wszystko zweryfikuje boisko. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Po meczu będziemy wiedzieć, czy trener Tarasiewicz miał rację, czy nie. Okaże się, kto wyjdzie z tego boju zwycięsko - zauważył Kowalski.

Przed tym meczem w lepszych nastrojach są piłkarze Piasta. Oni przed tygodniem pokonali Lechię, wrocławianie przegrali z Lechem. - Śląsk przegrał 0:3, a my przywieźliśmy trzy punkty z dalekiego wyjazdu, co nas na pewno podbudowało. Widać na treningach, że odżyliśmy. Chcielibyśmy, aby po meczu ze Śląskiem te humory były jeszcze lepsze - powiedział 24-latek.

W poprzednim sezonie Piast zapewnił sobie ligowy byt na kolejkę przed końcem sezonu. Teraz liczy na to samo. - Każde zwycięstwo jest teraz dla nas cenne. Przed nami trzy mecze o wszystko. Chcielibyśmy już w Gdyni zapewnić sobie utrzymanie i nie walczyć na noże w starciu z Cracovią. Najważniejsze to wygrać ze Śląskiem. To zadanie na ten moment. Już rozmawialiśmy z chłopakami, że możemy mieć wesoły powrót z Gdyni, jeżeli pokonamy Śląsk a później Arkę - zauważył Kowalski.

Śląsk w tym roku jeszcze nie wygrał, wydaje się więc, że zadanie nie musi być trudne. - To są statystyki, a one są dla dziennikarzy. W lidze polskiej każdy może wygrać z każdym. Ostatnio Korona pokonała np. Wisłę. Tu nie ma reguły. Trzeba wyjść na boisko i ostro walczyć. Co będzie kluczem do zwycięstwa? - Najważniejsze, to nie stracić bramki. To jest podstawa. Z przodu zawsze coś może wpaść - zakończył defensor.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)