Życzę utrzymania - komentarze po meczu Polonia Warszawa - GKS Bełchatów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trenerzy Polonii Warszawa i GKS Bełchatów nie szczędzili sobie miłych słów na pomeczowej konferencji. Wspólnie przyznali, że w spotkaniu nie brakowało sytuacji podbramkowych z obu stron. Nie dało się nie odczuć rozczarowania w głosie szkoleniowców, którzy liczyli na zdobycie kompletu punktów.

Rafał Ulatowski (GKS Bełchatów): To nasz trzeci mecz wyjazdowy pod rząd i trzeci remis. Drugi z rzędu bezbramkowy. Jeżeli ktoś nie chodzi na mecze, a śledzi tylko statystyki, to może przypuszczać, że bezbramkowy wynik to rezultat piachu i padliny. Nie wiem czy ktoś, kto był dziś na meczu, mógł się nudzić. Jak na te warunki zagraliśmy tak jak potrafiliśmy. My i Polonia stworzyliśmy sobie sytuacje do zdobycia bramki, aczkolwiek patrząc w statystyki, zauważymy, że był to czwarty mecz bez zwycięstwa.

Trzeba sobie szczerze i otwarcie powiedzieć, że szanse na europejskie puchary bardzo się oddaliły. Z przebiegu gry i zaangażowania moich chłopców widać, że potrafimy walczyć. Wszyscy mówili, że o nic nie walczymy i zagramy na stojąco - było zupełnie inaczej. Toczyliśmy walkę od pierwszej do ostatniej sekundy po to, by wygrać ten mecz. Remis z trenerem Bakero - świetnej klasy piłkarzem - jest dla mnie sukcesem i dużym wydarzeniem. Pierwszy raz spotykam się z trenerem, który przyjechał do nas z kraju wysokorozwiniętego piłkarsko. Życzę trenerowi Bakero utrzymania w Ekstraklasie, choć mam również kolegów w zespołach walczących z Polonią o utrzymanie.

Jose Maria Bakero (Polonia Warszawa): Na wstępie chciałem podziękować za miłe słowa od trenera Ulatowskiego - czuję się bardzo szanowany przez polskich trenerów i ja to odwzajemniam. Jestem bardzo zadowolony z podejścia moich zawodników do tego meczu. Po porażce z Odrą przeżywaliśmy ciężkie chwile, mogliśmy w tamtym meczu prowadzić już 2:0, ale nie udało się. Przegraliśmy w taki sposób, jaki wszyscy widzieliście. W tym spotkaniu wchodziliśmy na boisko dobrze przygotowani fizycznie, graliśmy przeciwko bardzo dobrej, szybkiej drużynie, której atutem jest kontratak. W pierwszej połowie obie drużyny miały stuprocentowe okazje, aby strzelić bramkę. Goście kontrolowali początek drugiej połowy, ale potrafiliśmy przejąć inicjatywę na boisku i stworzyliśmy więcej klarownych okazji.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)