Piast na równi pochyłej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sytuacja Piasta Gliwice jest coraz trudniejsza. Niebiesko-czerwoni nie wygrali meczu od 4 października, a ostatnia porażka z PGE GKS Bełchatów sprawiła, że najbliższe starcie z Odrą Wodzisław będzie dla nich spotkaniem o życie.

Już ponad pięć miesięcy podopieczni Dariusza Fornalaka czekają na ligowe zwycięstwo. Po raz ostatni po komplet punktów sięgnęli w wyjazdowej konfrontacji z Polonią Warszawa. Jeżeli szybko się nie przebudzą, niebawem mogą znaleźć się na ostatnim miejscu w tabeli.

W miniony weekend Piast przegrał w Wodzisławiu Śląskim z PGE GKS Bełchatów. Na domiar złego jego rywale w walce o utrzymanie zgodnie sięgali po punkty, przeważnie po pełną pulę. Teraz sytuacja gliwiczan jest fatalna. Nad ostatnią Odrą mają już tylko dwa oczka przewagi, nad Polonią Warszawa zaledwie jedno. W zespole starają się zachować optymizm, ale z tygodnia na tydzień o dobre nastroje jest coraz trudniej. - Przegraliśmy dzisiaj bardzo ważną bitwę w batalii o ekstraklasę, ale chciałem zmartwić wszystkich tych, którzy już Piasta skreślili. Nie poddamy się, dopóki nie osiągniemy swojego celu - powiedział po ostatniej porażce szkoleniowiec drużyny, Dariusz Fornalak. Czy zespół rzeczywiście znajdzie w sobie siły, by wyjść z tej nieciekawej sytuacji obronną ręką?

Do piątkowego meczu z Odrą Wodzisław Piast przystąpi z przysłowiowym nożem na gardle. Jeżeli przegra, najprawdopodobniej będzie czerwoną latarnią ekstraklasy. - Nie bierzemy nawet pod uwagę porażki. Zagramy o zwycięstwo. Wierzę, że szybko się pozbieramy i w piątek wygramy to arcyważne dla nas spotkanie - powiedział Jakub Biskup.

Zwycięstwo nad ekipą z Bogumińskiej ma być pierwszym krokiem ku spokojniejszej przyszłości. Później będzie jednak trzeba poczynić kolejne. - Od teraz każdy mecz będzie dla nas spotkaniem o życie - zauważył Mariusz Zganiacz i trudno nie przyznać mu racji.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)