"Nigdy nie szukałem alibi". Stal chce pokrzyżować plany kolejnej drużynie z czołówki

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / Stal Mielec / Na zdjęciu: Kamil Kiereś podczas konferencji prasowej
YouTube / Stal Mielec / Na zdjęciu: Kamil Kiereś podczas konferencji prasowej
zdjęcie autora artykułu

Przed Stalą Mielec ostatni mecz w sezonie 2023/24 na swoim stadionie z Pogonią Szczecin. Mimo iż drużyna zapewniła już sobie utrzymanie i osiągnęła podstawowy cel, to nie chce na tym poprzestać. - Nie możemy zagrać naiwnie - mówi trener Kamil Kiereś.

Stal pokazała już w tym sezonie, że potrafi grać z najmocniejszymi drużynami w PKO Ekstraklasie. Była w stanie wygrać w Szczecinie, w Warszawie, pokonać Śląsk Wrocław i Jagiellonię Białystok przed własną publicznością.

W najbliższej kolejce zespół prowadzony przez trenera Kamila Kieresia rozegra ostatnie spotkanie na stadionie w Mielcu. Rywalem Pogoń, która cały czas liczy się w walce o europejskie puchary.

- Pogoń przystępowała do tego sezonu z pozycji drużyny z top 4. Kreują mocno ofensywny styl gry. Jesienią byli w czołówce, ale jednocześnie potrafili tracić sporo goli, co nie pozwalało im punktować na miarę swoich aspiracji. Choćby z nami, gdy przegrywaliśmy w Szczecinie 1:2, a wygraliśmy 3:2 - przypomniał trener Kiereś podczas konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

- Przegrali Puchar Polski i mentalnie odbiło się to na zawodnikach. Jest to bolesne, gdy brakuje ci 30 sekund do podniesienia pucharu. Trzeba sporo siły mentalnej, żeby się w tej sytuacji podnieść. Mimo wszystko Pogoń dalej może zakończyć sezon na podium i spodziewamy się wymagającego spotkania. Pogoń ma o co grać, my też będziemy starali się zaprezentować swój najlepszy poziom - podkreślił trener Kiereś.

Stal ma już zapewnione utrzymanie, ale nie oznacza to, że odpuści. W poprzedniej kolejce urwała punkt w Zabrzu, strzelając gola w doliczonym czasie gry, co może oznaczać koniec marzeń o europejskich pucharach dla Górnika.

Gra toczy się o pieniądze. Im wyższe miejsce w tabeli, tym więcej środków wpłynie do klubowej kasy. I tym większe premie otrzymają zawodnicy.

- Budowaliśmy kadrę na ostatnią chwilę, nie byliśmy zgrani, ale od początku sezonu nie chciałem szukać alibi. Mówiłem, że wychodzimy na boisko, walczymy. Podstawą było utrzymanie się w Ekstraklasie, dzięki temu klub oddycha, żyje. Cały czas mamy szansę na 8., 9., czy 10. miejsce, co byłoby poprawą w porównaniu do poprzedniego sezonu - powiedział trener Kiereś.

Początek meczu Stal Mielec - Pogoń Szczecin w piątek o godz. 18.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty