Mbappe wypowiedział się o konflikcie z trenerem. Jaśniej się nie da

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
PAP/EPA / / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
zdjęcie autora artykułu

Kylian Mbappe ma latem odejść z Paris Saint-Germain. Atmosfera wokół francuskiego napastnika jest napięta, a podsyca ją rzekomy konflikt z trenerem Luisem Enrique. Głos na temat relacji ze szkoleniowcem zabrał sam piłkarz.

Najprawdopodobniej Kylian Mbappe rozgrywa swój ostatni sezon w Paris Saint-Germain. Jednak nie wszystko układa się idealnie. Oczywiście PSG jest na autostradzie do mistrzostwa i awansowało do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale atmosfera wokół piłkarza jest daleka od idealnej.

Francuskie media informowały, że Mbappe ma za złe trenerowi Luisowi Enrique, że ten zmienia go w trakcie meczów. Gdy w jednym ze spotkań Francuz został zmieniony w przerwie, po prostu wziął prysznic i zasiadł na trybunach obok swojej mamy.

Według "L’Equipe" napastnik wyznał kolegom z drużyny, że jest zirytowany takimi decyzjami, jednak pomimo tego nie chce robić zamieszania wokół sprawy. Według doniesień doszło natomiast do spotkania zawodnika z trenerem Enrique. Celem było "uniknięcie napięć".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

Po meczu Ligi Mistrzów z Realem Sociedad Mbappe odniósł się do sprawy rzekomego konfliktu z trenerem. Ewidentnie piłkarz starał się oczyścić atmosferę.

- Mam bardzo dobre relacje. Nie mam z nim żadnego problemu, chociaż ludziom może się wydawać, że jest. Mam wiele problemów, ale trener nie jest jednym z nich - powiedział Mbappe, którego cytuje dziennik "Marca".

Francuz w meczu z Realem Sociedad strzelił oba gole dla PSG. - Zawsze chcę grać w Lidze Mistrzów i staram się dobrze wypaść. Czasem mi się to udaje, a czasem nie. Nigdy nie będę piłkarzem, który coś ukrywa - dodał.

Czytaj także: Taktyczny majstersztyk i wielki Kylian Mbappe. PSG wykonało zadanie z nawiązką Wściekły pościg Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)