Kibice na stadionie w Polsce wykrzyczeli jedno pytanie

O tej sprawie jako pierwszy napisał "Przegląd Sportowy" w połowie lutego (więcej tutaj). Piłkarze Górnika Zabrze nie otrzymali wynagrodzenia za wcześniejsze dwa miesiące. Źródło problemów leżało po stronie KAA Gent, który w zimowym okienku transferowym wykupił z Górnika Japończyka Daisuke Yokotę.

Do kasy polskiej drużyny ma z tego tytułu trafić ponad 2 mln euro. Pierwsza transza pieniędzy miała wpłynąć do 15 lutego, ale tak się nie stało. Tydzień później władze Górnika przekazały, że belgijski klub przekazał potwierdzenie wykonania przelewu, a zaraz po jego otrzymaniu miały zostać uregulowane zaległości z piłkarzami.

Ale jak w czwartek dowiedział się dziennikarz WP SportoweFakty, Piotr Koźmiński, zawodnicy Górnika otrzymali od klubu jedynie niewielką część swoich pieniędzy (więcej tutaj). Atmosfera w szatni nie była więc idealna, ale mimo tego zabrzanie pokazali klasę i w sobotnim spotkaniu 23. kolejki PKO Ekstraklasy pokonali u siebie Jagiellonię Białystok 2:1 (więcej tutaj).

Wesprzeć piłkarzy Górnika postanowili kibice. Dziennikarz Rafał Musioł z "Dziennika Zachodniego" zamieścił na platformie X krótki materiał wideo, który podpisał słowami: "Kibice Górnika pytają gdzie są pieniądze za Yokotę i domagają się dymisji zarządu klubu".

Na zamieszczonym poniżej filmiku widać fanów zabrzańskiego zespołu, którzy zaintonowali wymowną przyśpiewkę. "Gdzie pieniądze za Yokotę?!" - krzyczeli sympatycy 14-krotnego mistrza Polski.

Mimo trudnej sytuacji finansowej Górnik Zabrze zajmuje siódme miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy i zmierza w kierunku pewnego utrzymania. Jak na razie w dorobku tego klubu jest 35 punktów, a do rozegrania pozostało jeszcze 11 kolejek.

Czytaj także: Za "stówę" kupisz bilet na mecz Polska-Estonia? Nie żartuj Rewolucja w futbolu?! Szef FIFA stawia sprawę jasno. "Nie ma mowy"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu