Skandal we Wrocławiu. Już podjęto pierwsze działania

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Maciej Kulczyński / Kibice Śląska Wrocław
PAP / Maciej Kulczyński / Kibice Śląska Wrocław
zdjęcie autora artykułu

Śląsk Wrocław rozpoczął poszukiwania sprawcy, który rzucił plastikową butelką w kierunku bramkarza Pogoni Szczecin - Valentina Cojocaru w niedzielnym meczu Ekstraklasy. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - przekazał nam rzecznik prasowy klubu.

W niedzielnym hicie PKO Ekstraklasy doszło do skandalicznej sytuacji. W końcówce spotkania z sektora zagorzałych kibiców Śląska Wrocław poleciała plastikowa butelka w kierunku bramkarza Pogoni Szczecin - Valentina Cojocaru. Sędzia Szymon Marciniak zdecydował się przerwać mecz, a piłkarze obu drużyn zeszli do szatni.

Fanów starali się uspokoić piłkarze gospodarzy, a spiker klubowy przekazał, że kolejna taka sytuacja może poskutkować surową karą dla Śląska w postaci walkowera. Ostatecznie po chwili spotkanie wznowiono (wideo z całej sytuacji zobaczysz TUTAJ).

Szybko na sytuację zareagowała Ekstraklasa, która zapowiedziała "nadzwyczajne posiedzenie Komisji Ligi ws. incydentu (...), w wyniku którego bramkarz Pogoni został uderzony butelką w plecy". W jego trakcie podjęto decyzję o ukaraniu wrocławskiego klubu grzywną w wysokości 50 tys. zł i nałożeniem zakazu organizacji wyjazdu grupy kibiców na jeden mecz.

Jeszcze przed opublikowaniem komunikatu o karze w Śląsku podjęto pierwsze kroki w kierunku znalezienia kibica, który rzucił butelką. - Od razu po meczu rozpoczęliśmy działania w celu identyfikacji sprawcy i pozostajemy w kontakcie ze służbami bezpieczeństwa. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, niezależnie czy butelka trafiła w bramkarza Pogoni, czy też nie - przekazał nam rzecznik prasowy klubu Jędrzej Rybak.

Nieco ponad godzinę później Komisji Ligi podjęła decyzję o ukaraniu Śląska m.in. karą grzywny (więcej TUTAJ).

Na konferencji prasowej do skandalu odniósł się także trener Śląska - Jacek Magiera, który zwrócił uwagę na ekspresyjne zachowanie bramkarza Pogoni. - Wyglądało to trochę na grę aktorską. Nie wiem czy ta butelka go musnęła. Zagrał taktycznie w tej sytuacji - przyznał trener, który dodał, że zachowanie kibica było "naganne" i "nie powinno mieć miejsca" (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
kika44
13.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
we wszystkich komentarzach zaznaczacie ze butelka byla plastikowa, tylko jakims trafem nikt nie zauwazyl ze byla czesciowo [okolo 1/3 ] wypelniona jakims plynem a to robi roznice  
avatar
Empeczek pojazd XXXXL
12.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
avatar
Empeczek pojazd XXXXL
12.02.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kibice WKS-u nie idźcie drogą patologicznej Legły Warszafa !!!!!! kibola znaleźć i oklepać mu buźkę jak starej legii  
avatar
00000000000
12.02.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Przy takich karach nigdy to się nie skończy jak z pijanymi kierowcami. G.... mnie to obchodzi kara powinna być dotkliwa z odjeciem punktów jeżeli był to kibic Śląska i nie była to prowokacja.  
avatar
andbar
12.02.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Szanowny Panie Magiera, to lepiej by bylo, gdyby dostal w glowe i padl na murawe?