Miał piłkę na remis. Wtedy stało się to [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter /  / Na zdjęciu: Kajetan Szmyt
Twitter / / Na zdjęciu: Kajetan Szmyt
zdjęcie autora artykułu

Śląsk Wrocław kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa w PKO Ekstraklasie. W sobotę pokonał na wyjeździe Wartę Poznań 1:0. W końcówce spotkania wynik mógł ulec zmianie, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Kajetan Szmyt.

W tym artykule dowiesz się o:

Śląsk Wrocław jest w tym sezonie w doskonałej dyspozycji. Podopieczni Jacka Magiery wygrali pięć ostatnich spotkań. W starciu z Wartą Poznań potrzebowali jednej bramki do zwycięstwa. Mało brakowało, a z Grodziska Wielkopolskiego wracaliby jednak tylko z punktem. W końcówce gospodarze mieli świetną okazję do zdobycia gola.

W 87. minucie do rzutu karnego podszedł Kajetan Szmyt. Młody piłkarz Warty tylko lekko podniósł piłkę, a golkiper rywali nawet nie drgnął.

Pech chciał, że piłka po strzale Szmyta uderzyła w słupek i nie wpadła do bramki. Na trybunach pojawił się jęk zawodu, a sam zawodnik ma czego żałować. Niewiele dzieliło go od zdobycia arcyważnego gola.

Praktyka pokazuje, że każdy punkt ligowy może być na wagę złota. Bramka Warty najprawdopodobniej dałaby jej remis i jednocześnie zabrałaby dwa "oczka" Śląskowi, który powinien powalczyć o podium na koniec sezonu.

Czytaj także: Real Madryt wybudził Gironę z pięknego snu. Bellingham wyprzedził Lewandowskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił

Źródło artykułu: WP SportoweFakty