Ale się zagotował. "Jestem zbulwersowany". Poszło o SMS do "Lewego"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Rafal Oleksiewicz / Instagram Mateusz Borek / Na zdjęciu: Z lewej Robert Lewandowski, z prawej Mateusz Borek.
Getty Images / Rafal Oleksiewicz / Instagram Mateusz Borek / Na zdjęciu: Z lewej Robert Lewandowski, z prawej Mateusz Borek.
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę podczas programu "Pogadajmy o piłce" na kanale Meczyki na YouTube dziennikarz Tomasz Włodarczyk ujawnił treść SMS-a, którego wysłał Kamil Grosicki do Roberta Lewandowskiego. Mateusz Borek jest zbulwersowany całą sytuacją.

W niedzielę dziennikarz Tomasz Włodarczyk ujawnił treść SMS-a jakiego Kamil Grosicki miał wysłać do Roberta Lewandowskiego tuż po otrzymaniu powołania na wrześniowe mecze reprezentacji Polski.

Według dziennikarza treść wyglądała następująco: "Przyjeżdżam, żeby ci pomóc na boisku i poza nim".

Potwierdził to siedzący obok Mateusz Święcicki, który przeprowadził ostatnio głośny wywiad z Lewandowskim. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

W poniedziałek do całej sprawy odniósł się Mateusz Borek. W programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym na YouTube dziennikarz nie ukrywał swojego zbulwersowania całą sytuacją i tym, że takie sytuacje mają miejsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

- Jestem zbulwersowany wypowiedzią kolegi Święcickiego, który powiedział, że SMS-a o takiej treści Robertowi przysłał Kamil Grosicki. Powiem szczerze: jestem 18 lat z moją żona i nie przeczytałem nigdy SMS-a, którego mi nie pokazała. Nie zaglądam w telefon mojego syna. Jak usłyszałem taką wypowiedź i jest zacytowany prywatny SMS 89-krotnego reprezentanta Polski do kapitana reprezentacji, to się zastanawiam, o co w tej zabawie chodzi - mówił otwarcie Mateusz Borek.

- Jeśli ktokolwiek chciałby zacytować, to może to zrobić Robert Lewandowski za przyzwoleniem Kamila Grosickiego. Do mnie nie trafia takie tłumaczenie, że staliśmy obok i na nieszczęście dla Roberta zobaczyliśmy treść SMS. Jaki trzeba mieć wzrok, żeby zapuścić żurawia i zobaczyć treść SMS-a? Dziś 99 proc. ludzi ma szybki, które uniemożliwiają czytanie SMS-a z boku. Nie wiem, o co chodzi, komu to było potrzebne. Jaki był sens przekazania takiego komunikatu i treści prywatnej korespondencji? Za chwilę będziemy bać się wysyłać prywatne SMS-y, bo cały świat będzie je cytował - dodał Borek.

Do całej sytuacji odniósł się już Mateusz Święcicki. Dziennikarz stacji Eleven Sports przyznał, że tego SMS-a sam mu przeczytał Robert Lewandowski.

Przypomnijmy, że już w poniedziałek rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji Polski przed dwoma wrześniowymi spotkaniami w ramach eliminacji do Euro 2024. W najbliższy czwartek kadra prowadzona przez Fernando Santosa zmierzy się na PGE Narodowym z Wyspami owczymi, trzy dni później uda się do Albanii na mecz wyjazdowy.

Zobacz także: "Niemoralna propozycja". Morawiecki zapytany o słowa Lewandowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (11)
avatar
nocnymarek
5.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ujawnianie prywatnych sms-ów jest bardzo słabe.To pokazuje miernotę człowieka  
avatar
Marek Wozniak
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Pana Borka trzyma jeszcze wk...nie ,że jego Raków w kiepskim stylu wylądował w LE. Czytaj całość
avatar
Nie ma szans
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Borek wkurzony ze on pierwszy tego sms-a nie dostał  
avatar
zadziwiony
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie Mateuszu, świat się zmienia. Pański poglądy świadczą niestety jedynie o tym, że jest Pan takim samym dinozaurem jak ja. Czeka nas zatem zagłada i to z rąk, których nieśmiałym dotknąć w tę Czytaj całość
avatar
Macho Acunhavalirano
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ale powiedzcie wy mnie, ten Korek, Norek czy jak mu tam, to KURŁA KTO???????????????