To dlatego chcą Santosa w Arabii Saudyjskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Fernando Santos
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Fernando Santos
zdjęcie autora artykułu

To nie przypadek, że Saudyjczycy zarzucili sieci właśnie na Fernando Santosa. Na Bliskim Wschodzie jego rodacy wypracowali sobie świetną markę. W tamtejszej lidze pracuje już sześciu Portugalczyków i każdy z nich jest sowicie opłacany.

Fernando Santos 

Jeśli Fernando Santos zdezerterowałby w tym momencie, nie uniknąłby porównań do Paulo Sousy. Różnica polega na tym, że 68-latek poprowadził reprezentację Polski zaledwie w czterech meczach i jego bilans prezentuje się fatalnie. W szatni kadry panuje fatalna atmosfera, a odejście doświadczonego szkoleniowca byłoby kolejnym wielkim ciosem. Jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o poważnym zainteresowaniu ze strony Al Shaba, czemu zaprzeczał PZPN. W lidze saudyjskiej zatrudnionych jest kilku rodaków Santosa, w tym Nuno Espirito Santo (Al-Ittihad FC), Luis Castro (Al-Nassr), Jorge Jesus (Al-Hilal FC), Filipe Gouveia (Al-Hazem SC), Jorge Mendonca (Al-Okhdood Club) oraz Pedro Emanuel (Khaleej FC).

PZPN nawiązał kontakt z Santosem! Kulesza przekazał szczegóły

Czesław Michniewicz (Abha Club)

Zatrudnienie w Arabii Saudyjskiej znalazł były selekcjoner reprezentacji Polski. Kadra pod jego wodzą w słabym stylu wymęczyła awans do 1/8 finału mistrzostw świata, natomiast PZPN postanowił nie przedłużać z nim kontraktu. Po kilkumiesięcznym rozbracie z futbolem  Czesław Michniewicz niespodziewanie związał się kontraktem z Abha Club, gdzie ma zapewnioną pensję opiewającą na około 1,35 miliona euro rocznie. 53-latek zabrał ze sobą polskich współpracowników i na dodatek ponownie będzie prowadził Grzegorza Krychowiaka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny

Nuno Espirito Santo (Al-Ittihad FC)

Z powodzeniem prowadził Wolverhampton Wanderers, ale jego przygoda na ławce trenerskiej Tottenhamu Hotspur zakończyła się niepowodzeniem. Nuno Espirito Santo przyjął propozycję Al-Ittihad FC po latach spędzonych w elitarnej Premier League. Wystarczył sezon, żeby Portugalczyk poukładał zespół na własną modłę. Przed "erą Karima Benzemy" podopieczni Espirito Santo wygrali wyścig o mistrzostwo z Al-Nassr z Cristiano Ronaldo w składzie. W Arabii Saudyjskiej nagle zapanowała moda na trenerów z Półwyspu Iberyjskiego.

Luis Castro (Al-Nassr)

Sukces Nuno Espirito Santo nie przeszedł bez echa. Pretendent do mistrzowskiego tytułu także postawił na portugalskiego szkoleniowca. Sam Cristiano Ronaldo miał być wielkim zwolennikiem zatrudnienia Luisa Castro w Al-Nassr. W ostatecznym rozrachunku słynny zawodnik dostał to, czego chciał. Pracujący dotychczas w Brazylii 61-latek został skuszony wielkimi pieniędzmi, po zmianie otoczenia będzie inkasował blisko 5,5 miliona. Interesująco zapowiada się rywalizacja trenerów Al-Nassr i Al-Ittihad FC w kolejnych rozgrywkach.

Jorge Jesus (Al-Hilal FC)

Tego trenera nie trzeba nikomu przedstawiać. Jorge Jesus odnosił sukcesy zarówno w Europie jako opiekun Benfiki Lizbona, jak i Ameryce Południowej, gdzie odpowiadał za wyniki Flamengo Rio de Janeiro. Rówieśnik Fernando Santosa nie musiał się długo zastanawiać, kiedy otrzymał lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej. Według informacji Tancrediego Palmeriego, w Al-Hilal FC Jesus wynegocjował sobie 10 milionów rocznie, dzięki czemu plasuje się na ósmym miejscu w zestawieniu najlepiej zarabiających trenerów na świecie.

Slaven Bilić (Al-Fateh SC)

Kolejna znana twarz, która postanowiła spróbować swoich sił na ławce trenerskiej w Arabii Saudyjskiej. Kilkukrotnie Slaven Bilić był przymierzany do pracy z reprezentacją Polski, lecz na spekulacjach się skończyło. Chorwat lubi zaskakiwać. Wcześniej miał okazję pracować choćby w takich klubach jak Al-Ittihad FC czy Beijing Guoan z Chin. Bilić wraca na Bliski Wschód, by wraz z Al-Fateh SC powalczy o najwyższe miejsca w tabeli. Poprzednie rozgrywki nowy klub tego szkoleniowca zakończył na rozczarowującym, szóstym miejscu w stawce.

Steven Gerrard (Al-Ettifaq FC)

Steven Gerrard święcił sukcesy z Rangers FC, jednak kompletnie nie poradził sobie w Aston Villi. Mówiło się, że legendarnym Anglikiem interesował się prezes Cezary Kulesza zanim zatrudnił na stanowisku selekcjonera Fernando Santosa. Po podpisaniu umowy z Al-Ettifaq FC z przymrużeniem oka odebrano słowa Gerrarda, który przekonywał, że czuje się tam jak w domu. Należy podkreślić, że z pensją 17,7 miliona rocznie stał się drugim najlepiej zarabiającym trenerem na świecie, ustępując jedynie Pepowi Guardioli (23 miliony).

Fernando Santos królem... urlopów. Te liczby dają do myślenia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty