"Idealny partner dla Lewandowskiego". Barcelona musi zapłacić 30 mln

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Marcelo Endelli / Vitor Roque
Getty Images / Marcelo Endelli / Vitor Roque
zdjęcie autora artykułu

Kataloński "Sport" informuje, że Barcelona mocno przygląda się 17-letniemu napastnikowi Athletico Paranaense, który mógłby w przyszłości zastąpić Roberta Lewandowskiego. To Vitor Roque.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas zimowego okna transferowego FC Barcelona nie zdecydowała się na żadne zakupy i wszystkie siły przerzucono na lato. Szefowie klubu z Katalonii mają swoje cele na rynku transferowym. Jednym z nich jest sprowadzenie Vitora Roque z Athletico Paranaense.

Brazylijczyk jest 17-letnim napastnikiem i ma ogromny potencjał, co zauważają też inne kluby. Z informacji podanych przez dziennik "Sport" wynika, że jego sprowadzeniem zainteresował się również Arsenal, a to może być sporą przeszkodą na drodze katalońskiego klubu.

"Wychowanie wielkiej gwiazdy jest najlepszym sportowym i finansowym rozwiązaniem dla Barcelony. Zaangażowanie napastnika Paranaense można interpretować jako początek poszukiwań pokoleniowego następcy Lewandowskiego. W następnym sezonie stanowiłby wsparcie dla niego, później by go zastąpił" - czytamy.

ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"

Choć Pierre-Emerick Aubameyang marzy o powrocie na Camp Nou, jego odejście latem, a także Memphisa Depaya w styczniu, pokazały trudności życia w cieniu jednego z najlepszych napastników światowego futbolu.

W Barcelonie twierdzą, że 17-letni Vitor Roque ​​ma "potencjał, by stać się nowym Luisem Suarezem". Sęk w tym, że to wiąże się z całkiem sporym wydatkiem: 30 mln euro.

"To konieczna inwestycja w trudnych finansowo czasach, ale na dłuższą metę może okazać się tanim rozwiązaniem" - piszą katalońscy dziennikarze.

W zeszłym roku Roque strzelił pięć goli i zaliczył asystę w 29 meczach brazylijskiej elity. Z Athletico Paranaense związany jest do połowy 2027 roku.

Czytaj także: Real Madryt w krytycznej sytuacji? Ancelotti zachowuje spokój

Źródło artykułu: WP SportoweFakty