Kuriozalne sceny. Zobacz, kto prowadził mecz Legii

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: sędzia prowadzący mecz Legia Warszawa - Sabail FK
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: sędzia prowadzący mecz Legia Warszawa - Sabail FK
zdjęcie autora artykułu

Wiele kontrowersji dostarczył sparingowy mecz pomiędzy Legią Warszawa i Sabail FK (2:2). Wszystko przez prowadzącego go tureckiego arbitra z ewidentną nadwagą. Przez jego decyzje na boisku zrobiło się nerwowo.

W tym artykule dowiesz się o:

Na zimowe zgrupowanie Legia Warszawa - tak jak większość drużyn PKO Ekstraklasy - wyjechała do Turcji. Tam zespół prowadzony przez Kostę Runjaić ma zaplanowane trzy mecze sparingowe. Wydawało się, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik i odbywać się będzie na najwyższym poziomie.

Jednak już pierwsze sparingowe spotkanie Legii z ostatnią drużyną azerskiej ekstraklasy - Sabail FK - zakończyło się skandalem. Warszawski zespół zremisował 2:2 i wynik ten uratował dzięki bramce Macieja Rosołka w doliczonym czasie gry. O wyniku jednak nikt nie mówi, a ogromnych kontrowersji dostarczył sędzia.

Po zdjęciach widać, że arbiter miał ewidentną nadwagę, co utrudniało mu prowadzenie spotkania. Momentami sparingowy mecz nie miał za wiele wspólnego z prawdziwą piłką nożną. Jak relacjonuje "Przegląd Sportowy Onet", sędzia nie nadążał za grą i kilkoma decyzjami się skompromitował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Tak było w przypadku podyktowanego rzutu karnego dla rywali, a także wyrzuceniem z boiska Josue. Fragmenty spotkania można zobaczyć na poniższym filmiku z twitterowego profilu TVP Sport.

W polu karnym sędzia dopatrzył się zagrania ręką zawodnika polskiej drużyny. Gracze Legii protestowali, ale arbiter pozostawał niewzruszony na ich zachowania. Po chwili ukarał czerwoną kartką Josue, który nie ukrywał zaskoczenia.

Czytaj także: Dziennikarz zdradził, kto najlepiej bawił się na balu. "Był gwiazdą" Niesamowite. Zobacz, jak spędził piątek i sobotę Szymon Marciniak

Źródło artykułu: WP SportoweFakty