Podsłuch w biurze ekstraklasowego klubu. "Można się domyślić do kogo należy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Sebastian Borowski / Piłkarze nożni Miedzi Legnica
PAP / Sebastian Borowski / Piłkarze nożni Miedzi Legnica
zdjęcie autora artykułu

W niedzielne popołudnie Miedź Legnica rywalizowała na swoim stadionie ze Śląskiem Wrocław. Zawodnicy z Legnicy zdobyli bardzo istotny komplet punktów, ale w klubie raczej nie jest to pierwszorzędna sprawa.

Miedź Legnica pokonała Śląsk Wrocław 1:0 i zdobyła bardzo potrzebne punkty. Gracze klubu z Legnicy wciąż zajmują ostatnie miejsce w tabeli, ale każde "oczko" może dać im trochę oddechu. Jednak wśród władz "Miedzianki" wynik dzisiejszego spotkania raczej nie jest najważniejszą sprawą.

Bowiem podczas tego spotkania w pomieszczeniach klubu na stadionie znaleziono podsłuch. Poinformował o tym na swoim Twitterze Kierownik ds. organizacyjnych Miedzi, Krzysztof Piotrowski.

- Dziś na meczu znaleziono podsłuch. Ile jeszcze znajdziemy? W jakim celu i do kogo należy, można się domyślać - napisał. Trzeba przyznać, że mamy do czynienia z naprawdę szokującą informacją, bo jest to obrazek, którego bardziej spodziewalibyśmy się w jakimś filmie.

Najbardziej w tej sprawie może zastanawiać, kto i kiedy zainstalował to urządzenie rejestrujące dźwięk. Jednak to, że wspomniany wyżej pracownik klubu stwierdził, że "można się domyślać" może sugerować, że Miedź ma już swój typ na to, kto jest za to odpowiedzialny.

Czytaj też: Lech goni, nadzieja Miedzi, oto tabela Szymański przymierzył idealnie

ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"

Źródło artykułu: