Trener Radomiaka ma pretensje do Lecha. Poszło o fair play

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mariusz Lewandowski
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mariusz Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

- Szkoda, że Lech zdobywa gole w takich okolicznościach - powiedział po porażce w Poznaniu (0:1) trener Radomiaka Mariusz Lewandowski, który miał do gospodarzy pretensje o brak gestu fair play.

Poszło o sytuację z 12. minuty. Na boisku leżał Daniel Pik (chwilę później został zmieniony przez Leandro) i właśnie w tym momencie Heorhij Citaiszwili strzelił bramkę, która zdecydowała o losach spotkania.

- Dużo się mówi, żeby grać fair play, żeby futbol był czysty. Tymczasem Lech wykonał aut, wszyscy krzyczeli, żeby wybić piłkę, Citaiszwili to widział i w takich okolicznościach strzelił gola. Szkoda, że to się stało, bo gospodarze mieli dużo sytuacji, a jednak decydujące o ich zwycięstwie było takie zdarzenie - stwierdził Mariusz Lewandowski.

W sześciu ostatnich ligowych potyczkach radomianie doznali pięciu porażek. Ta statystyka musi niepokoić. - W niedzielę wyszliśmy na boisko z pozytywnym nastawieniem, lecz szybka zmiana trochę pokrzyżowała nam plany. To prawda, że tracimy punkty, jednak nadal wierzymy w to, co robimy - podkreślił szkoleniowiec.

John van den Brom odniósł się do pretensji Lewandowskiego. - Szanuję zasady fair play. W sytuacji z golem trener gości szykował już zmianę. Trudno, żebyśmy czekali aż rywal będzie w pełnym składzie. To sędzia podejmuje decyzję o tym, kiedy gra jest przerywana, a nie trenerzy - oznajmił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

- Jesteśmy zadowoleni z wyniku, mniej z pierwszej połowy i tego, co w niej pokazaliśmy. W dwóch poprzednich spotkaniach nie zdobyliśmy gola i czekaliśmy aż on w końcu padnie. Na treningach mocno się skupialiśmy na poprawie skuteczności i cieszę się, że doszło do przełamania - dodał Holender.

W podstawowym składzie "Kolejorza" zaszły spore zmiany, lecz zdaniem van den Broma to była konieczność. - Musimy to robić przy tak napiętym kalendarzu. Udowodniliśmy, że mimo rotacji, potrafimy dobrze grać i cały czas prezentujemy taki sam styl. Mogliśmy zwyciężyć wyżej, bo zwłaszcza w drugiej części wykreowaliśmy wiele szans, lecz zabrakło wykończenia. Powinniśmy "zabić" mecz zdecydowanie wcześniej - zakończył.

Czytaj także: Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw "To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem

Źródło artykułu:
Czy Lech powinien przerwać akcję, po której padł gol?
Tak, pretensje radomian są uzasadnione
Nie, taką decyzję powinien podjąć sędzia
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
parcam
10.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grę powinien przerywać sędzia. Inaczej dochodzi już do patologii z tym pokładaniem się zawodników. Piłkarze powinni grać dopóki sędzia nie przerwie gry.