Kolejne fakty ws. braci Pogba. Prezes jednego z klubów użył szokujących słów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Paul Pogba
Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Paul Pogba
zdjęcie autora artykułu

W ostatnich dniach francuskie media żyją aferą z udziałem braci Paula i Mathiasa Pogba. Głos w tej sprawie zabrał Jean-Marc Etorri. Prezes klubu Tours FC w rozmowie z "Le Figaro" nazwał matkę obu zawodników "przywódczynią gangu".

W tym artykule dowiesz się o:

Od pewnego czas u Paul Pogba pozostaje w konflikcie ze starszym bratem Matthiasem. Sprawa ujrzała światło dzienne również dzięki portalowi France Info. Według niego reprezentant Francji w marcu tego roku został uwięziony przez swoich przyjaciół z dzieciństwa.

Ci chcieli zmusić go do oddania 13 milionów euro (więcej przeczytasz TUTAJ). Szantażyści mieli kilkukrotnie pojawić się także w ośrodkach treningowych byłego już klubu piłkarza - Manchesteru United oraz aktualnego - Juventusu. Właśnie podczas jednej z wizyt Paul Pogba rozpoznał swojego brata.

Sprawa zszokowała francuskie media. Te zaczęły podawać nowe informacje. Cała afera nie dziwi Jean-Marca Etorriego. - Ich najnowsza rodzinna afera wcale mnie nie zaskakuje. Ich matka, Yeo Moriba, jest przywódczynią gangu. Ona tym wszystkim kieruje i o wszystkim decyduje - stwierdził w rozmowie z "Le Figaro".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku? Zobacz, co zrobił ten piłkarz

Etorri jest prezesem Tours FC, który pod koniec września 2018 roku zakontraktował Mathiasa Pogbę. Jego zdaniem ówczesne porozumienie pomiędzy klubem a zawodnikiem było mocno podejrzane.

- Zaoferowali nam współpracę i wszyscy uprzejmie odmówiliśmy. Kazano nam podpisać z nim umowę. Paul Pogba miał opłacać jego pensję, a także wszystkie koszty - powiedział.

- Zaproponowali też, że przyjedzie on do Tours rozegrać mecz towarzyski i dwa razy odwiedzi nasz stadion, by zobaczyć brata w akcji - dodał.

Tours FC miało zarobić 80 tysięcy euro. Klub pieniędzy jednak nie otrzymał. Padła propozycja, aby sądzić się w Szwajcarii, ale prezes Jean-Marc Etorri zrezygnował, bowiem proces byłby zbyt kosztowny dla francuskiej ekipy.

Zobacz też: Lewandowski zabrał nas w kosmiczną podróż (OPINIA) Zwrot akcji ws. Krzysztofa Piątka

Źródło artykułu:
Komentarze (0)