Tyle w Juventusie ma zarabiać Arkadiusz Milik

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Jest niemal przesądzone, że reprezentant Polski wróci do Serie A. W środę zostały ustalone ostatnie formalności związane z przenosinami Arkadiusza Milika do Juventusu. Włoski dziennikarz zdradził, ile 28-latek ma zarobić w Turynie.

Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, Arkadiusz Milik jeszcze w tym tygodniu oficjalnie zwiąże się z Juventusem FC. Jeszcze kilka dni temu taki scenariusz wydawał się mało prawdopodobny, gdyż głównym celem "Starej Damy" był Memphis Depay z Barcelony. Ostatecznie Włosi zdecydowali się na Polaka, który doskonale zna realia Serie A.

Reprezentant Polski najpierw zostanie wypożyczony z Olympique Marsylia do Juventusu za dwa miliony euro. Jeśli "Stara Dama" zdecyduje się wykupić Polaka, będzie musiała dopłacić dodatkowe osiem milionów, co nie powinno być dla niej żadnym problemem.

Wiadomo także, ile w Turynie zarobi sam Milik. Jak dowiedział się znany dziennikarz Nicolo Schira, Polak ma inkasować 3,5 mln euro za sezon. Gdyby Juventus go wykupił, umowa przedłużyłaby się do połowy 2026 roku. Zdaniem Schiry na transferze Milika zarobi też Napoli. Były klub Polaka ma otrzymać 20 procent wartości transakcji.

ZOBACZ WIDEO: Wielka radość Lewandowskiego. "Dostał najwspanialsze, piłkarskie zabawki świata"

Dla Milika mógłby to być powrót do Serie A. Na Półwyspie Apenińskim spędził pięć lat, grając w tym czasie dla Napoli. W 98 ligowych meczach zdobył 38 goli. Jeśli trafi do Juventusu, w Turynie zagra z innym reprezentantem Polski - Wojciechem Szczęsnym.

Jego decyzja o transferze do Juventusu na pewno nie przysporzy mu fanów pod Wezuwiuszem. Przypomnijmy, że nie tylko fani, ale także działacze "Starej Damy" i SSC Napoli nie żyją ze sobą w najlepszych relacjach.

Czytaj także: Oferta za Wolskiego. Szybka decyzja klubu Ostatnie miejsca w Lidze Mistrzów zajęte. Szansa przed Polakiem

Źródło artykułu: