Były reprezentant nie zostawił na Kolejorzu suchej nitki. "Kompromitują kraj"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Nika Kwekweskiri (w środku) i Piotr Wlazło (z lewej) z PGE FKS Stali Mielec
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Nika Kwekweskiri (w środku) i Piotr Wlazło (z lewej) z PGE FKS Stali Mielec
zdjęcie autora artykułu

Nie milkną echa po meczu Lecha Poznań z Vikingurem Reykiavik w ramach eliminacji do Ligi Konferencji. Niektórzy, jak Jacek Kazimierski, przestali przebierać w słowach. - Szambo wylało - mówi w rozmowie z "Faktem" były bramkarz reprezentacji Polski.

Z jednej strony polskie kluby przyzwyczaiły, że w Europie odgrywają najczęściej role chłopców do bicia, z drugiej - wciąż przesuwają granicę w niepożądanym kierunku. Na początku sezonu 2022/2023 największa krytyka skupia się wokół poczynań Lecha Poznań. Mistrzowie Polski z ośmiu dotychczas rozegranych spotkań wygrali tylko dwa.

W parze ze słabymi wynikami idzie słaba gra. - Pracowałem z Maciejem Skorżą w Wiśle Kraków i jestem pewien, że nie dopuściłby do tego, żeby Lech grał taką padlinę jak obecnie - powiedział w rozmowie z "Faktem" Jacek Kazimierski, reprezentant Polski w latach 1981-1987.

W czwartek Lech Poznań przegrał na wyjeździe 0:1 z Vikingurem Reykiavik, ale to nie ta porażka najbardziej rozsierdziła byłego bramkarza. Jeszcze mocniej zawiódł się na "Kolejorzu", gdy poznaniacy przegrali 1:5 z Karabachem Agdam.

ZOBACZ WIDEO: Konferencja z udziałem Roberta Lewandowskiego. "Tego się nie spodziewałem"

- Pewnie, że porażka z pasterzami z Islandii boli, ale dla mnie szczytem żenady było, jak dostali piątkę od Karabachu. Lech, zamiast reprezentować nasz kraj, kompromituje go - nie gryzie się w język Kazimierski.

Sezon dopiero co się rozpoczął, a w Lechu już się pali. Bodaj największa krytyka spada na Johna van den Broma, który zastąpił Macieja Skorżę na stanowisku pierwszego trenera. Polski szkoleniowiec musiał opuścić drużynę z powodu spraw osobistych.

Zdaniem Kazimierskiego nowy trener jest osamotniony. Nie nawiązał odpowiednich relacji ani z piłkarzami, ani z władzami klubu.

- Szambo wylało i wyszło na jaw, że w klubie nie ma chemii pomiędzy zawodnikami i trenerem oraz korespondencji na linii zarząd - szkoleniowiec - stwierdził w rozmowie z "Faktem".

Zobacz też: Transferowa bomba Lecha Poznań? Lech Poznań zaskoczył Islandczyka. "Awans stał się bardziej realny"

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
prym
7.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież ta żenada trwa już od dawna i to nie tylko Lech daje ciała.Pogoń , Lechia też a inne kluby również zaraz odpadną.Nie ma co się dziwić jeśli w zespole powiedzmy 4/5 składu to zachodni s Czytaj całość
avatar
paping
6.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dudalange czy jak tam, Gibraltary, wymieniać dalej, kiepski bramkarzyku?  
avatar
paping
6.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A jak było 0:3 to szambo nie wybiło?  
avatar
paping
6.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szkoda, że nie pamiętasz błaźnie, jak się kompromitowała twoja legła.  
avatar
Białe Legiony
6.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Bułgarska kolejarka ma DNA przegrywa, kompromitowanie Polski to ich hobby.