Mundial 2018. Klątwa 1/8 finału. Zawód Meksykanów

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Meksyku
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Meksyku
zdjęcie autora artykułu

Grali jak nigdy, odpadli jak zawsze. Meksykanie po raz siódmy z rzędu pożegnali się z mistrzostwami świata na etapie 1/8 finału. Tym razem wyeliminowali ich Brazylijczycy (0:2).

W tym artykule dowiesz się o:

Na tym mundialu miało być inaczej. Zaczęli od porywającego meczu z Niemcami, wygrali 1:0 i stali się kandydatem do roli czarnego konia. Potem tak dobrze nie było. Z Koreańczykami jeszcze wygrali (2:1), za to na koniec fazy grupowej na ziemię ściągnęli ich Szwedzi (0:3).

Gdyby co najmniej zremisowali ostatni mecz, wpadliby w 1/8 finału na będących w ich zasięgu Szwajcarów. Z Brazylijczykami zostawili dużo sił, ale po piorunujących 30 minutach w powietrzu wisiały bramki dla Canarinhos. W końcu złamał ich Willian i Neymar strzelił do pustej bramki. W doliczonym czasie gry zwycięstwo przypieczętował Roberto Firmino.

Meksykanie siódmy raz z rzędu zatrzymali się w 1/8 finału. Pięć z tych spotkań odczuł na własnej skórze Rafael Marquez. 39-latek piąty raz wziął udział w mundialu, zawsze wychodził na murawę w fazie pucharowej.

Od 1986 roku potomkowie Azteków czekają na ćwierćfinał MŚ. Wtedy dopiero po dogrywce wyeliminował ich RFN. W najlepszej ósemce świata znaleźli się jeszcze w 1970 roku.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Urugwaj mocny jak nigdy wcześniej. Decyzje podjęte wiele lat temu procentują

Źródło artykułu: