Mundial 2018. Henryk Kasperczak wskazał błędy sztabu szkoleniowego Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu: Agencja Gazeta / Mateusz Skwarczek / Na zdjęciu: Henryk Kasperczak
Agencja Gazeta / Mateusz Skwarczek / Na zdjęciu: Henryk Kasperczak
zdjęcie autora artykułu

Źle dobrani rywale w sparingach, zbytni optymizm po rozgromieniu Litwy, nieskuteczna taktyka - takie błędy popełnione przez Adama Nawałkę i jego asystentów wskazał doświadczony trener Henryk Kasperczak.

W rozmowie z reporterem Polskiej Agencji Prasowej 71-letni szkoleniowiec zwrócił także uwagę, że kilku zawodników z podstawowego składu Biało-Czerwonych (np. Grzegorz Krychowiak, Arkadiusz Milik, Dawid Kownacki, Piotr Zieliński, Jan Bednarek i Jakub Błaszczykowski) mieli problemy z regularną grą w klubach. To musiało odbić się na negatywnie na ich dyspozycji fizycznej. Do tego z powodu kontuzji wypadł Kamil Glik, co również nie wpłynęło dobrze na postawę Polaków w Rosji.

Kłopoty drużyny, zdaniem Henryka Kasperczaka, rozpoczęły się jeszcze przed mundialem. Trener jest zdania, że źle zostali dobrani sparingowi rywale. Zarówno reprezentacja Chile (w drugim albo nawet trzecim składzie) czy Litwa nie są przeciwnikami z mocną defensywą. A właśnie dobre sprawdzenie obrony mogło być kluczowe przed mundialem. Do tego Biało-Czerwoni rozegrali sparingi tylko w kraju i nie mieli możliwości sprawdzenia swojej dyspozycji w trudnych warunkach na wyjeździe.

Po przekonującym zwycięstwie z Litwą (4:0 na PGE Narodowym w Warszawie) nad Wisłą zapanowała euforia. Niektórzy widzieli już polską reprezentację walczącą o medal w Rosji. Henryk Kasperczak uważa, że po tak przekonującym zwycięstwie zbyt pewnie mogli poczuć się również piłkarze. To przełożyło się na złe nastawienie Biało-Czerwonych do kluczowego meczu z Senegalem.

Wielu ekspertów ma również zastrzeżenia do taktyki jaką podczas meczów z Senegalem i Kolumbią obrał Adam Nawałka. Doświadczony trener uważa, że w Polsce brakuje odpowiednich piłkarzy do taktyki z trzema obrońcami. Dodał także, że w podstawowym składzie Biało-Czerwonych na mecz z Kolumbią powinien znaleźć się Kamil Glik. Tymczasem obrońca AS Monaco wszedł na boisko pod koniec niedzielnego spotkania, gdy nasi reprezentanci przegrywali już 0:3.

Po porażkach z Senegalem i Kolumbią Biało-Czerwoni zajmują ostatnie miejsce w grupie H MŚ z zerowym dorobkiem punktowym. Na koniec swojej przygody z mistrzostwami w Rosji zagrają w czwartek 28 czerwca z Japonią. Początek pojedynku o 16:00.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Czas na rozliczenie Adama Nawałki. "Potrzebne są głębokie zmiany"

Źródło artykułu: