"Rzeszowski" nie wybacza błędów - zawodnicy Rajdowego Pucharu Polski przed Rajdem Rzeszowskim

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rajd Rzeszowski będzie kolejnym sprawdzianem dla zawodników startujących w Rajdowym Pucharze Polski. Wszyscy zawodnicy podkreślają, że czują respekt wobec trudnych tras i liczą na dobrą pogodę.

W tym artykule dowiesz się o:

Piotr Ilnicki: Po kilku latach w Renault Clio mamy możliwość wystartowania nowym dla nas samochodem Honda Civic Type-R. Jest to dla nas duży krok na przód, tym bardziej że rajdówka została przygotowana przez profesjonalny zespół z wieloletnim doświadczeniem, który zajmie się także serwisem i logistyką podczas rajdu. Chciałbym jak najlepiej wykorzystać możliwości, jakie daje mi tak piekielnie szybkie autko. Będzie to dla mnie sprawdzian umiejętności i oczywiście chciałbym zająć jak najwyższe miejsce na mecie rajdu. Duże podziękowania dla moich sponsorów, którzy pomagają mi realizować moje cele i marzenia.

Maciej Longota: Oesy Rajdu Rzeszowskiego są znane z tego, że nie wybaczają błędów, a dodatkowym utrudnieniem jest zmienna pogoda. Rok temu padało tylko podczas drugiej pętli rajdu, tym razem miejmy nadzieję, że aura również nas oszczędzi. Pierwsze starcie z trudnymi, deszczowymi warunkami mieliśmy na Rajdzie Świdnickim. Udało się nam wyjść z niego obronną ręką, chociaż nie obyło się bez przygód. Mamy nadzieję po raz kolejny dobrze zaprezentować NET BOX Rally Team i znaleźć się na mecie, na możliwie najwyższym miejscu w klasyfikacji generalnej i klasie N3. Nasz start jest możliwy dzięki firmie NET BOX, największemu warszawskiemu dystrybutorowi sprzętu teleinformatycznego.

Paweł Hankiewicz: Z Rajdu Karkonoskiego wyeliminowała nas banalna awaria samochodu, jednak nie składamy broni. Nasza strata w punktacji jest spora, ale to dodatkowo motywuje nas do walki. Samochód jest rewelacyjny, a my poznaliśmy go już wystarczająco dobrze , aby walczyć o zwycięstwo w tej i kolejnych rundach. W zeszłym roku wygraliśmy w Rzeszowie, więc na pewno będziemy chcieli powtórzyć ten wynik. Postaramy się jak najlepiej zaprezentować naszych sponsorów, firmy Tedex i SUPREMIS, a także zdobyć kolejne cenne punkty.

Wojciech Chuchała: Nadchodzący Rajd Rzeszowski na pewno będzie ciekawy. Nie testowałem jeszcze co prawda nowej automatycznej skrzyni przerzuconej z serwisowego Transita, ale mam przeczucie że zrobi odpowiednią robotę. Funkcja szport wali z biegów tak że szok! Mamy tez nadzieję przywiezienia do domu nowych doświadczeń sportowych i nie tylko... Dziękuję za ciepłe wsparcie firmom Naughty Girls Day and Night i Brambory Tuning. Gorąco pozdrawiam nasze fanki!

Wiesław Ingram: Ubiegłoroczny Rzeszowski wspominam pozytywnie mimo tego, że nie dotarłem do mety. Jechało się świetnie i mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Trasa jest bardzo wymagająca, szybka i techniczna. Jeśli popada śliska i zdradliwa. Do tego jedziemy po zawodnikach z Mistrzostw Polski i Słowacji, co będzie lekkim utrudnieniem. Zobaczę co uda się zdziałać. Ważne aby unikać przygód i nie popełnić większych błędów. Konkurencja po raz kolejny dopisała, zapowiadają się więc interesujące zawody. Mój start jest możliwy dzięki: EKF (Europejskie Konsorcjum Finansowe), PIZZERIA TORINO, AQUER, AIR-TECH-BUD, AUTO-HAL, GEREX, FIVESTAR. Patronat medialny objęło Radio ESKA oraz portale: interMAKS.pl, rajdowypuchar.pl, Bochnianin.pl.

Wojciech Dudek: Po udanym debiucie w Rajdzie Karkonoskim czas na kolejną lekcję w Rzeszowie. Zależy mi bardzo na dojechaniu do mety w równym, szybkim tempie. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie jeszcze dużo pracy, ale z doświadczeniem mojego pilota oraz zespołu na pewno będzie ona wydajniejsza. Mój start będą wspierać firmy Masterlease i Castrol, którym chciałbym serdecznie podziękować!

Michał Bolek: Zapowiada się kolejna fajna impreza z cyklu Rajdowego Pucharu Polski. Rzeszowski to jeden z najtrudniejszych rajdów w sezonie. Będziemy się ścigać w bardzo mocno obsadzonej klasie A7 i liczymy na sukces. Chcemy jechać swoje, podobnie jak w zeszłym roku Oplem Astrą. Pogoda powinna być ładna, więc jazda będzie szybka, po krętych odcinkach, z których słynie Rajd Rzeszowski. Do zobaczenia na mecie!

Sławomir Kurdyś: Rajd Rzeszowski podobał mi się od zawsze. Choć ubiegłorocznego debiutu nie wspominamy zbyt miło to jednak bardzo się cieszymy, że możemy tam wystartować. Konkurencja w klasie znowu dopisała. Choć dysponujemy trochę słabszym sprzętem i znamy swoje miejsce w szeregu postaramy się wypaść jak najlepiej. Cóż znowu brakło czasu na trening, ale jestem dobrej myśli. Dodatkowo pozytywnie naładowany po wakacjach, przygotowany do walki:). Dziękujemy za wsparcie: AIR-TECH-BUD, EKF (Europejskie Konsorcjum Finansowe), AQUER, MARCIN S.C. , AUTO-GEO-TEST, CONTIMAX. Patronat medialny: Radio ESKA, portale: interMAKS, rajdowypuchar.pl, Bochnianin.pl.

Ryszard Kiewrel: W sobotę przed nami kolejny rajd o punkty do licencji R1 – Rajd Rzeszowski. Założenia mamy dokładnie takie same, jak przed Rajdem Karkonoskim: być na mecie na czterech kołach i z 7 punktami. Trasy Rajdu Rzeszowskiego są dla nas zupełną nowością. Przez 15 lat jeżdżenia na "oglądarki" niestety (wstyd się przyznać) nigdy nie byliśmy na Rajdzie Rzeszowskim. Stąd też nasza jazda będzie pewnie mocno piknikowa, gdyż nie mamy presji walki z czasem i z konkurentami. Natomiast na chwilę obecną trasy są dla nas dużą zagadką. Znowu skoncentrujemy się na doskonaleniu naszego opisu i współpracy na linii kierowca – pilot, która w drugiej pętli Rajdu Karkonoskiego była więcej niż przyzwoita. Samochód jest jak zwykle świetnie przygotowany dzięki ekipie mechaników z Wiesiek Ingram Garage, stąd też nie będę chciał „zepsuć” tak dobrze przygotowanej rajdówki i na koniec rajdu chcę ją odstawić w stanie nienaruszonym. Przyznam, że od czasu Rajdu Karkonoskiego nie miałem okazji jeździć naszym Citroenem, stąd też głód do jazdy mam straszny. Parę kilometrów wykonałem naszym treningowym autkiem, ale to nie to samo! Zapraszamy wszystkich na oesy w okolice Rzeszowa do dopingowania załóg Teamu ESKA Drive. Do zobaczenia na rajdzie!

Emil Leszczyński: Po Rajdzie Karkonoskim, który był moim debiutem drugoligowym, dowiedziałem się jak bardzo wymagające są trasy Rajdowego Pucharu Polski. Aktualnie pracujemy w zespole w zasadzie nad poprawą wszystkiego: nad wyższymi prędkościami średnimi, nad samochodem, nad zgraniem zespołu, optymalnym opisem i wieloma innymi rzeczami o których w 3 lidze nie trzeba było myśleć. Progres na którymkolwiek z tych pól będzie mnie bardzo cieszył. Mam sporo respektu dla poziomu drugiej ligi i tym bardziej z wielką uwagą podchodzę do Rajdu Rzeszowskiego. Moim priorytetem pozostaje niezmiennie dotarcie do mety rajdu i zdobycie kolejnych punktów do licencji międzynarodowej R, ale zaraz za nim kolejnymi celami są: nauka, doskonalenie się, zabawa i adrenalina. W drodze rajdowej towarzyszy mi firma Display Flash Poland, producent automatycznych standów reklamowych: Displayflash.pl.

Wojciech Sójka: Dobrze, że po Rajdzie Karkonoskim od razu zaczęliśmy przygotowania do Rajdu Rzeszowskiego, bo okazało się że do wymiany jest sonda i prawie całe zawieszenie. Przednie amortyzatory po hopce na Karpaczu po prostu nie wytrzymały napięcia i popuściły. W tej chwili dostać asfaltowe amortyzatory Peugeot Sport jak się okazało jest nie możliwe i musieliśmy się ratować Bilsteinem. Zobaczymy jak się na tym będzie jeździć . Co do samego rajdu Rzeszowskiego to nie ukrywam że zawsze chciałem w nim wystartować. Z onboardów i opowiadań kolegów wiedziałem, że jest on bardzo techniczny, a takie rajdy najbardziej mi odpowiadają. Na pewno kluczowym momentem będzie zapoznanie z trasą i dokładny opis wszystkich zdradliwych miejsc. W tym miejscu chciałbym podziękować sponsorom i mechanikom, którzy pomagają w naszych startach: Fiona.pl – Platformy dla niepełnosprawnych, Prince, Oponymax.pl, Echopoznania.pl, Kuba Paczkowski, Rafał Rybacki, Adam Kaczmarek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)