Euroformuła Open: Antoni Ptak szybki w Portugalii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Antoni Ptak także w wyścigach trzeciej rundy serii Euroformula Open pokazał tempo pozwalające mu walczyć o punktowane pozycje. Niestety osiągnięciu dobrych wyników przeszkodził mu pech.

W tym artykule dowiesz się o:

Po solidnych kwalifikacjach, które zakończył ze stratą tylko nieco ponad sekundy do zdobywcy pole position, kierowca z Tuszyna pod Łodzią świetnie wystartował i szybko przebijał się w stawce dwudziestu dwóch zawodników. [ad=rectangle] W połowie wyścigu pojedynek Antoniego Ptaka o pierwsze punkty był wręcz ozdobą sobotnich zmagań. Zacięta walka z Włochem Alessio Roverą zakończyła się jednak obrotem bolidu Polaka w pierwszym zakręcie. Kierowca włoskiej ekipy RP Motorsport nie zamierzał się jednak poddawać, wracając do rywalizacji i finiszując na szesnastej pozycji.

- W połowie wyścigu zaciekle walczyliśmy z Roverą. Broniłem pozycji do pierwszego zakrętu, ale wyjechałem z niego trochę szerzej, najechałem na sztuczną trawę, straciłem przyczepność i obróciłem się. Wróciłem jednak na tor i dojechałem do mety zbierając kolejne doświadczenia i kilometry za kierownicą - skomentował Polak.

Młody Polak na portugalskim torze Estoril zebrał sporo doświadczenia / fot. Kochanski Management
Młody Polak na portugalskim torze Estoril zebrał sporo doświadczenia / fot. Kochanski Management

W drugim wyścigu Antoni Ptak również miał pecha. Po solidnym starcie Polak został uderzony przez rywala w pierwszym zakręcie i wyjechał poza tor. 18-letni kierowca wrócił do walki na ostatniej pozycji, sześć sekund za przedostatnim zawodnikiem, ale mimo uszkodzonego dyfuzora i tylnego skrzydła, narzucił takie samo tempo, jak grupa walcząca o szóstą pozycję. Zawodnik włoskiej ekipy RP Motorsport przebijał się przez stawkę, mijając linię mety na trzynastym miejscu.

- Dobrze wystartowałem, ale niestety w pierwszym zakręcie wjechał we mnie jeden z rywali. Zostałem wypchnięty z toru, uszkadzając dyfuzor i tylne skrzydło, ale mogłem kontynuować jazdę, więc natychmiast wróciłem do walki. Co prawda miałem sporą stratę, ale nie zamierzałem się poddawać. Znów byłem w stanie narzucić niezłe tempo. Jednocześnie czuję się coraz lepiej za kierownicą bolidu jednomiejscowego, w którym w tym roku dopiero debiutuję. Zrobiliśmy w Estoril kolejny krok. Teraz czeka mnie start na kolejnym nowym torze, Silverstone. Przed wyścigami planuje testy w symulatorze - powiedział młody Polak.

Zwycięstwami w Portugalii podzielili się Rosjanin Konstantin Tereschenko i Brazylijczyk Vitor Baptista.

Źródło artykułu: