Wyścig mistrzów zostaje na Wembley

Po tym jak król wyścigów, czyli coroczne podsumowanie sportów motorowych w formie wyścigu pomiędzy mistrzami różnych dyscyplin sportów motorowych w zeszłym roku zawitało na jeden z najpopularniejszych stadionów futbolowych świata, także w tym roku "Race of Champions" zamieni trawiastą murawę na asfaltowy tor.

Jacek Mazur
Jacek Mazur

Dla Brytyjczyków odebranie tej prestiżowej imprezy Francuzom było tryumfem porównywalnym z najważniejszymi wydarzeniami w bogatej historii potyczek pomiędzy tymi krajami - nie tylko zbrojnymi. Fakt stał się faktem i po latach obecności w kraju winem słynącym "Race of Champions" powędrował na drugą stronę kanału La Manche.

W tym celu dotychczas trawiastą murawę zastąpiono asfaltowym torem. Podobny bieg wydarzeń będzie miał miejsce w tym roku. Na imprezę, która jest zaplanowana na niedzielę 14 grudnia tego roku zostanie przygotowany tor z blisko dwóch tysięcy ton asfaltu. Podczas imprezy zawsze dochodzi do emocjonującego pojedynku między gwiazdami z Formuły 1 oraz innych dyscyplin motorsportu - rajdów samochodowych, wyścigów samochodów turystycznych, NASCAR, a czasami nawet motocyklistów z wyścigów motocyklowych. Jest to jedyne tego typu spotkanie, gdzie wszyscy z nich mają jednakowe warunki i szanse w rywalizacji, jednakowe samochody i wszyscy występują przed wielotysięczną publicznością.

W tym rok organizatorzy poszli o krok do przodu, bowiem obniżyli ceny dostępnych już przez stronę internetową biletów i w ten sposób chcą zachęcić kibiców, choć wyścig zawsze jest relacjonowany na żywo w wielu stacjach telewizyjnych.

Po zeszłorocznej porażce z Mistrzem DTM Mattiasem Ekströmem, siedmiokrotny Mistrz Świata Formuły 1 Michael Schumacher zamierza w tym roku stanąć w walce o odzyskanie korony "Mistrza Mistrzów" i już zapowiedział swój udział. Michael mimo indywidualnej porażki stał się współautorem zwycięstwa drużyny niemieckiej wraz z Sebastianem Vettelem w The RoC Nations Cup.

- W Wyścigu Mistrzów najważniejsze jest to, że nie ważne czy się wygrywa czy przegrywa, to każdy ma z tego wiele frajdy. Wszyscy zawodnicy są tak blisko rywalizacji i emocji, a publiczność to kocha - powiedział były kierowca Ferrari.

- Cieszę się, że moja obecność podczas tego wydarzenia może pomóc i czuję się dumny, że poza wynikami sportowymi mogę się również przyczynić do pozyskania przez organizatorów środków pieniężnych na badania nad schorzeniami mózgu i rdzenia kręgowego. To dla mnie zaszczyt, że mogę wziąć udział w czymś co ma tak zaszczytny cel - skwitował swój udział Michael Schumacher.

- Brytyjscy fani zawsze mieli wiele pasji jeśli chodzi o motorsport, a zeszłoroczna impreza, która została przeniesiona na Wyspy Brytyjskie była bardzo udana. Poszukiwaliśmy dla "Race of Champions" unikalnego miejsca na całym świecie i oczekiwaliśmy propozycji z wielu obiektów, jednak klimat tego miejsca oraz jak najbardziej pozytywne opinie po zeszłorocznej edycji nie pozwoliły nam podjąć innej decyzji jak tej, żeby i w tym roku ta impreza odbyła się na Wembley - podsumował wybór Prezydent IMP - organizatora imprezy - Fredrik Johnsson.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×