Barrichello sfrustrowany początkiem sezonu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla Rubensa Barrichello obecny sezon Formuły 1, jest już osiemnastym z rzędu w tej serii wyścigowej. Kierowca Williamsa nie kryje wielkiego rozczarowania tym, jak spisują się bolidy jego stajni.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielki pech prześladuje obecnie zespół Williamsa. Kierowcy tej stajni, podobnie jak to miało miejsce w Australii, także w Malezji nie ukończyli wyścigu. O ile rezultaty Pastora Maldonado raczej nie powinny dziwić, bowiem Wenezuelczykowi brakuje doświadczenia, o tyle już dla Rubensa Barrichello początek nowego sezonu jest ogromną porażką.

Po zimowej sesji zespół Williamsa był pozytywnie nastawiony. Jednak wyścigi w Melbourne i Malezji mocno ostudziły nastroje stajni z Grove. Barrichello przyznał, że jest bardzo rozczarowany sytuacją w jego teamie. Nie tak wyobrażał on sobie początek sezonu.

- To jest smutne. Myślę, że po dwóch wyścigach to właściwe określenie. Spodziewaliśmy się jednak mocniejszego początku sezonu - przyznał 38-letni Brazylijczyk w wywiadzie dla telewizji "Rede Globo".

Barrichello nie ma jednak wątpliwości, że w jego zespole tkwi wielka siła. - Myślę, że mamy potencjał w tym samochodzie, który musimy odkryć. Nie zmienia to faktu, że dwa pierwsze wyścigi były straszne - dodał.

Zdaniem brazylijskiego kierowcy największy problem, z jakim boryka się obecnie jego stajnia, tkwi w braku prędkości na prostych oraz niezawodności bolidu do końca wyścigu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)