Kubica cisnął, bo nie miał nic do stracenia

Bardzo dobrze zakończył sezon 2010 Robert Kubica. Polak startując z 11. miejsca zdołał awansować na 5. pozycję i do swojego wyniku w mistrzostwach dopisał kolejnych 10 punktów. Kierowca Renault przyznał jednak, że bolid pozostawiał wiele do życzenia.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- To był dla nas bardzo dobry wyścig na koniec sezonu. Na starcie miałem problemy ze sprzęgłem i po zakręcie nr 2 byłem na 14. miejscu. Gdy zjechał samochód bezpieczeństwa zdołałem wyprzedzić Sutila, co było bardzo ważne - przyznał Robert Kubica.

- Potem utknąłem za Kamui, który bardzo późno hamował i trudno było go zaatakować. W końcu znalazłem się przed nim na zakręcie nr 9 i potem przytrzymałem wewnętrzną stronę na 11. i wyprzedziłem go - wyjaśnił.

- To był kluczowy moment i potem tylko koncentrowałem się na wyciągnięciu maksimum z samochodu i robieniu szybkich okrążeń. Tego popołudnia samochód wciąż był trudny w prowadzeniu, ale cisnąłem naprawdę mocno, bo nie miałem nic do stracenia. Jestem bardzo zadowolony, że startując z 11. miejsca zakończyłem na 5. pozycji - zakończył Kubica, który w klasyfikacji mistrzostw świata został sklasyfikowany na 8. miejscu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×