Nic ekscytującego - Toro Rosso po GP Monako

Kierowcy Toro Rosso wzorem swoich kolegów z siostrzanego Red Bulla przyjechali na metę Grand Prix Monako jeden za drugim, tyle że o dziesięć pozycji dalej niż ich vis a vis w RBR. Obaj młodzi zawodnicy raczej zdobywali kolejne kilometry doświadczenia niż decydowali się na porywającą jazdę. Po karze dla Schumachera Buemi awansował na 10. miejsce i zdobył punkt.

Marcin Furmaniak
Marcin Furmaniak

Sebastien Buemi (11. miejsce): To był dobry wyścig dla mnie, w sensie, że udało mi się ukończyć bez żadnych wypadków oraz problemów technicznych i dojechałem przed moim kolegą z zespołu. Może mogliśmy pojechać trochę lepiej, z nieco inną strategią, ale zrobiłem kilka dobrych kółek. Jednak po moim zjeździe znalazłem się za Liuzzim i to było 11. miejsce. To nie był dla mnie szczególnie ekscytujący wyścig. Na starcie Hulkenberg nie dojechał do linii i lepiej ruszyłem, gdy zgasły światła. Moim jedynym zmartwieniem były odłamki po rozbiciu bolidu przez Barrichello. Oczekuję, że będziemy konkurencyjni w Turcji, za dwa tygodnie.

Jaime Alguersuari (12. miejsce): W sobotę moje kwalifikacje nie poszły najlepiej, skończyłem siedemnasty. Moim głównym celem dzisiaj było ukończenie wyścigu i zdobycie nieco doświadczenia na GP Monako za rok. Nie można więcej oczekiwać od tego toru, gdyż jest tu bardzo ciężko wyprzedzać, zwłaszcza jak człowiek przede mną, to partner z zespołu. Nie można podejmować takiego ryzyka. Miałem tylko jeden taki moment, kiedy mnie obróciło na zakręcie nr 1, ale nie straciłem pozycji. Po stronie plusów jest to, że oba nasze bolidy ukończyły wyścig, co samo w sobie jest tu osiągnięciem. Teraz chcę po prostu spróbować zrobić to lepiej w Turcji, gdzie czeka na mnie kolejny nowy tor.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×