Podium było w naszym zasięgu - Ferrari po GP Brazylii

Wyścig o Grand Prix Brazylii nie będzie miło wspominany przez obu kierowców Ferrari. Kimi Raikkonen po bardzo udanym starcie dojechał do mety dopiero na szóstej pozycji, zaś Giancarlo Fisichella po raz kolejny miał problem z utrzymaniem odpowiedniego tempa.

Robert Chruściński
Robert Chruściński

Giancarlo Fisichella (10. miejsce): Generalnie start z końca stawki od razu oznaczał, że mój wyścig nie będzie należał do udanych. Później był wypadek z Kovalainenem, który obrócił się przede mną, przez co musiałem wyjechać na trawę i nie byłem w stanie awansować na pierwszym okrążeniu. Zdecydowaliśmy się na strategię na jednego pit stopu i była to dobra strategia, później pojawił się graining i nie byłem w stanie utrzymywać tempa kierowców przede mną. Patrząc na moje dotychczasowe doświadczenia z Ferrari, czuję się trochę niepewnie, ponieważ na razie nie było nawet jednego dobrego weekendu.

Kimi Raikkonen (6. miejsce): To, co się wydarzyło się na pierwszym okrążeniu całkowicie zaprzepaściło moją szansę na dobry wyścig. Zostałem uderzony w pierwszym zakręcie, potem przy próbie wyprzedzania Webbera uszkodziłem przednie skrzydło. Na pit stopie trochę paliwa wpadło mi do oka, gdy Kovalainen ciągnął za sobą wąż do tankowania. Nagle paliwo się zapaliło, przez moment nic nie widziałem, miałem się zatrzymać, ale na szczęście ogień szybko zniknął. Jeszcze trochę piecze mnie oko, ale wszystko jest w porządku. Później wykorzystałem naszą strategię i ostatecznie zdobyłem kilka punktów. Na pewno jestem rozczarowany, ponieważ mogliśmy zdobyć podium.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×