Podium Rosberga, punkt Nakajimy

Grand Prix Singapuru obfitowało w nagłe zwroty akcji i sensacyjne rozstrzygnięcia. Niemiec był nieoczekiwanie jednym z głównych bohaterów wyścigu i sensacyjnie zajął drugą lokatę. Świetnie spisał się również jego partner z zespołu Williamsa, który był ósmy.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Nico Rosberg świetnie wykorzystał okres neutralizacji i po świetnej jeździe wyścig ukończył na drugiej pozycji, za Hiszpanem Fernando Alonso. Wyczyn Niemca jest tym większy, iż w trakcie wyścigu odbył on karę za postój w pit lane, podczas gdy na torze powiewały żółte flagi. - Był to wyścig wzlotów i upadków. Rozpoczął się źle, ponieważ utknąłem za Jarno Trullim i koniecznie musiałem go wyprzedzić, aby dopuścić moją strategię do realizacji - powiedział.

- Wyprzedzanie było dość trudnym momentem, ponieważ tor był zbyt wyboisty na zakręcie numer siedem, a nie mogłem się zbliżyć na pierwszym zakręcie, czyli w dwóch miejscach gdzie ten manewr był możliwy. Kiedy już mi się ta sztuka udała i go wyprzedziłem, nie mogłem uwierzyć moim oczom gdy ujrzałem samochód bezpieczeństwa chwilę po tym, gdy team wezwał mnie na postój. Myślałem wtedy, że to już koniec - przyznał Niemiec.

- Przed odbyciem kary dodatkowego pit stopu, musiałem "cisnąć" jak szalony i wykonywać kwalifikacyjne okrążenie za okrążeniem, aby zbudować wystarczającą przewagę, skompletować mój drugi postój i utrzymać drugie miejsce. Na kilka okrążeń przed końcem tego najbardziej fizycznego wyścigu, czas płynął niesamowicie wolno, jednak wszystko ułożyło się po naszej myśli - zakończył utalentowany kierowca.

Był to również bardzo udany wyścig dla drugiego z kierowców teamu z Grove, Japończyka Kazuki Nakajimy. Młody zawodnik po dobrym miejscu z kwalifikacji, w wyścigu również spisał się bardzo dobrze i zdołał zająć ósmą lokatę, przywożąc punkt dla ekipy sir Franka Williamsa. - Był to wspaniały dzień dla mojego zespołu i oczywiście składam gratulacje dla Nico. Biorąc pod uwagę mój wyścig, wyjazd samochodu bezpieczeństwa nie był dla mnie zbyt szczęśliwy. Musiałem jednak normalnie "cisnąć", niezależnie od tego, co by się nie działo i wyprzedzić kilku rywali. W końcu wspaniale było zdobyć punkt, po raz pierwszy od jakiegoś czasu. Mam nadzieję, że dzisiaj pokazaliśmy swój prawdziwy potencjał i postaramy się aby utrzymać formę do końca sezonu - zapowiedział Japończyk.

Pochwał pod adresem swoich zawodników nie szczędził dyrektor techniczny ekipy Williamsa, Sam Michael. - Był to fantastyczny wynik dla Nico. Oczywiście kara za tankowanie podczas wyjazdu samochodu bezpieczeństwa była problemem, jednak potrafił on wypracować przewagę i osiągnąć swoje drugie podium w sezonie oraz najlepszy wynik w karierze. Kazuki również dobrze się spisał zdobywając punkt, a koniec końców – tego potrzebował zespół. Nie napotkaliśmy żadnych problemów technicznych i wszystko obyło się bez przeszkód, więc był to wspaniały wysiłek dla wszystkich, którzy wzięli w nim udział - zakończył Australijczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×