Alonso uważa, że Red Bull pozostaje faworytem mistrzostw

Po szczęśliwym zwycięstwie w Grand Prix Korei Fernando Alonso objął prowadzenie w klasyfikacji kierowców i na dwa wyścigi przed końcem ma 11 punktów przewagi nad Webberem. Hiszpan uważa jednak, że to Red Bull wciąż ma największe szanse na triumf.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Wspaniałe zwycięstwo - cieszył się Alosno. - To była bardzo trudna wygrana z powodu warunków na torze. Szczególnie na początku wyścigu widoczność była mała. To był bardzo niepewny moment, wiedziałem, że osiągnięciem będzie samo utrzymanie się na torze. Nigdy nie jeździliśmy tutaj w deszczu , nie mieliśmy żadnych punktów odniesienia.

Hiszpan wygrał pewnie, ale skorzystał najpierw na wypadku Marka Webbera, a potem defekcie Sebastiana Vettela. - Wycofanie Webbera nieznacznie zmieniło nasze nastawienie, bo w sumie i tak mogliśmy stanąć na podium bez podejmowania dużego ryzyka - wyjaśnił kierowca Ferrari.

- Ostatnia część wyścigu była szczególnie trudna, ponieważ połowa toru była właściwie sucha i opony niszczyły się naprawdę szybko. Byłem świadkiem obu problemów Red Bulla, w takich sytuacjach starasz się być maksymalnie skoncentrowany, bo wychodzisz z szybkich zakrętów i nie masz chwili na myślenie - kontynuował Alonso.

- Jasne, że to zwiększyło nasze szanse na mistrzostwo, ale szczęście dowodzi, że Formuła 1 to nie tylko matematyka. Wciąż jest 50 punktów do zdobycia, Red Bull wciąż jest faworytem, ale my będziemy robić wszystko, co w naszej mocy i będziemy starać się stanąć na podium - zapewnił Hiszpan.

- Samochód został bardzo ulepszony w drugiej części sezonu, dzięki ciągłym poprawkom. Być może mamy więcej niż oczekiwaliśmy, ale wiemy, że sytuacja może szybko zmienić się z jednego weekendu na drugi. Tak jak zawsze - zespół zasłużył na ten wynik, a moim marzeniem jest ich wszystkich uszczęśliwić - zakończył dwukrotny mistrz świata.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×