Ecclestone o Schumacherze: Gdyby tylko prowadził Red Bulla...

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bernie Ecclestone i Michael Schumacher spotkali się po raz pierwszy prawie 20 lat temu w Monzy: - <i>Pomogłem mu w przejściu z Jordana do Benettona</i> - mówi szef Formula One Management, który już wtedy dostrzegł w Niemcu wielkiego kierowcę. - <i>Gdybyśmy to odnieśli do piłki nożnej, mogłem go wtedy nazwać grającym trenerem teamu</i>.

W rozmowie z "La Gazzetta dello Sport" Ecclestone wyznaje, że o powrocie Schumiego do F1 dowiedział się z prasy. Dziś porównuje zamieszanie medialne z tego powodu do powrotu Tigera Woodsa.

Schumacher tłumaczy, dlaczego jego powrót nie był błędem: - Ponieważ lubię to, co robię i wierzę, że jestem w stanie zdobyć tytuł, nawet jeżeli może to zająć trochę czasu. Ecclestone: - Gdyby Michael prowadził Red Bulla, postawiłbym, że zdobędzie tytuł.

41-letni Schumacher przyznaje, że nigdy nie myślał, iż wygra siedem tytułów mistrza świata. - Nikt nie mógłby być takim narcyzem - twierdzi. - Szczególnie, że rezultaty nie zależą tylko od kierowcy, ale także od maszyny. Nie jesteśmy jak tenisiści, którzy samym talentem potrafią robić różnicę - tłumaczy.

Źródło artykułu: