Traciliśmy na dystansie - McLaren po GP Japonii

Brytyjczyk Lewis Hamilton utrzymał swoje miejsce z kwalifikacji, zajmując trzecią lokatę w niedzielnym Grand Prix Japonii na torze Suzuka. Punktów nie zdobył drugi z kierowców McLarena - Heikki Kovalainen, który był jedenasty.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Lewis Hamilton (3. miejsce): Na starcie wyścigu próbowałem wyprzedzić zarówno Jarno, jak i Sebastiana, ale nie zdołałem objąć prowadzenia. Stoczyłem naprawdę dobrą walkę z Jarno, kręciliśmy kwalifikacyjne czasy, aby urwać dziesiąte części sekundy na każdym kółku, jednak na dystansie mój bolid nie był w stanie temu sprostać. Szczerze mówiąc, nie byłem zaskoczony tym, że przeskoczył mnie na ostatnim pit stopie. Potrzebowaliśmy każdego ułamka, by powiększyć przewagę do trzech sekund, ale się nie udało. Gdy znajdowaliśmy się za samochodem bezpieczeństwa, zapytałem zespół czy możemy ponownie uruchomić KERS, abym mógł wyprzedzić Jarno. Niestety nie byli w stanie tego zrobić, a ja nie jechałem wystarczająco blisko, by znaleźć się w jego strumieniu po restarcie zawodów.

Heikki Kovalainen (11. miejsce): Jestem trochę rozczarowany moim rezultatem. Jechałem na limicie bolidu, a my nadal traciliśmy przyczepność na szybkich zakrętach, więc niemożliwe było wykonanie mocniejszego ataku. Naciskałem od startu do mety - Adrian próbował wykonać ruch, ale jedynie do połowy, więc byłem w stanie trzymać się obok niego. Gdy próbował skręcić, znajdowałem się na krawężniku i nie było tam miejsca do ominięcia, zatem musiałem skierować się w jego stronę, co okazało się problemem. Drugi postój nie był najlepszy, gdyż mieliśmy kłopot z przednim kołem, więc Giancarlo był w stanie wyjechać przede mną. Mogłem wyłączyć ograniczenie prędkości wcześniej i natychmiast uruchomić KERS. Zostawił mi trochę miejsca, zatem był to stosunkowo łatwy manewr.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×