W tym artykule dowiesz się o:
Początek walki wieczoru na gali KSW 65 przebiegał po myśli Mameda Chalidowa. Później jednak Roberto Soldić przejął inicjatywę. W drugiej rundzie wyprowadził potężny cios, po którym rywal padł na deski. Brutalny nokaut zakończył to starcie.
Mamed ciężko znokautowany, połamana szczęka na bank. Soldić jest rzeźnikiem.
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) December 18, 2021
Soldić jest potworem. Koszmarnie to wszystko wygląda
— Artur Mazur (@Art_Mazur) December 18, 2021
Odszedł król niech żyje król #KSW
— Jerzy Mielewski (@Mielewski) December 18, 2021
Chalidow znokautowany po raz pierwszy. I patrząc na to, co się z nim dzieje, nie mam wątpliwości, że ostatni.
— Karol Górka (@KGorka) December 18, 2021
Ależ potężny cios Soldicia. Współczuję jego przyszłym rywalom #KSW65
Ale to był nokaut #KSW65
— Łukasz Bok (@LukaszBok) December 18, 2021
Szacunek Legendzie, gratulacje Mistrzowi! #ksw65
— Wojciech Kowalewski (@Kowalewski_Woj) December 18, 2021
Szacunek, panie Soldić. Szacunek.
— Konrad Ferszter (@kferszter) December 18, 2021
Sceny z walki Chalidow - Soldić przypominały mi walkę Chalidow - Materla
— Szymon Piórek (@piorek_szymon) December 18, 2021
Ogromny szacunek, złość po wygranej, bo jednak trzeba było pokonać kogoś bliskiego, kogoś kogo się podziwiało. Wygrany mógł być tylko jeden #KSW65
Czytaj także: > Wyjątkowy gest po walce wieczoru. To dowód na ogromny szacunek > Koszmar Mameda Chalidowa. Ten widok przeraża
ZOBACZ WIDEO: Niedosyt Mateusza Borka po gali GROMDA 7. "Mieliśmy w historii lepsze turnieje"