MMA. KSW 51. Roman Szymański - Milos Janicic. Wyczerpująca walka w Zagrzebiu. Udany powrót Polaka do kategorii lekkiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: walka Roman Szymański - Milos Janicic
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: walka Roman Szymański - Milos Janicic
zdjęcie autora artykułu

Roman Szymański pokonał jednogłośną decyzją sędziów Milosa Janicica w pierwszej walce karty głównej gali KSW 51 w Zagrzebiu. Polak zaliczył udany występ.

W tym artykule dowiesz się o:

Walka rozpoczęła się od próby mocnych ciosów Milosa Janicica (11-3), jednak Roman Szymański (12-5) bardzo dobrze pracował na nogach i unikał ofensywy rywala. Polak miał jednak drobne problemy w stójce, bo zawodnik z Czarnogóry początkowo nie dopuszczał przeciwnika do półdystansu.

Dopiero w ostatnich sekundach pierwszej rundy Roman Szymański idealnie w tempo skontrował lewym, po którym Milos Janicic upadł na deski. Reprezentant poznańskiego klubu Czerwony Smok próbował kolejnymi ciosami zakończyć pojedynek, jednak sygnał kończący odsłonę uratował 22-latka.

Do drugiej rundy Szymański wyszedł z ogromnym spokojem i skutecznie punktował przeciwnika w stójce. Dopiero w połowie odsłony Janicic udanie sprowadził przeciwnika do parteru i zadał kilka mocnych uderzeń, jednak Polak udanie wrócił do stójki, gdzie odpowiedział udanym obaleniem.

ZOBACZ WIDEO: Sebastian Przybysz zwycięża na KSW 51. "Stoczyliśmy bardzo ciężką i wyniszczającą walkę"

Zobacz także: UFC w Moskwie: David Zawada uciszył rosyjskich kibiców

Po dziesięciu minutach wyczerpującej walki obaj zawodnicy byli niezwykle zmęczeni. Ważna w kolejnej rundzie była przewaga zasięgu Milosa Janicica, który przez cały czas spychał Romana Szymańskiego pod siatkę, zadając kolejne ciosy. Polak mimo zejścia do defensywy przez cały czas atakował z kontry, próbując po raz kolejny naruszyć rywala.

W ostatnich dwóch minutach walki Szymański udanie sprowadził przeciwnika do parteru, jednak Janicic w świetny sposób odwrócił losy starcia i to on po chwili znalazł się z góry. Obaj jednak w parterze przez cały czas zadawali sobie ciosy, próbując pokazać sędziom swoją aktywność.

Po trzech rundach o werdykcie starcia zadecydowali sędziowie. Jednogłośnie na punkty zwyciężył Roman Szymański, który udanie powrócił do kategorii lekkiej.

Była to szósta walka Polaka w organizacji KSW. W poprzednich starciach wygrywał z Sebastianem Romanowskim, Denilsonem Nevesem i Danielem Torresem, przegrywał natomiast z Marcinem Wrzoskiem i Salahdinem Parnassem.

Dla Janicica była to pierwsza porażka od czerwca 2016 roku. Przegrana w Zagrzebiu zakończyła jego serię dziesięciu zwycięstw z rzędu, podczas której wszystkie starcia kończył przed czasem.

W walce wieczoru gali KSW 51 zmierzą się Mariusz Pudzianowski i Erko Jun.

Zobacz również:

>>> KSW 51. Mariusz Pudzianowski - Erko Jun. "Pudzian" ciągle w grze! Bośniak rozbity

>>> KSW 51. Sebastian Przybysz - Lemmy Krusić. Mocne otwarcie. "Sebić" wypunktował charakternego Słoweńca

Źródło artykułu:
Czy Roman Szymański to przyszły mistrz KSW w wadze lekkiej?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)