Michał Materla po KSW 24: Mam nadzieję, że otrzymamy jeszcze jedną szansę walki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=22970]Michał Materla[/tag] niespodziewanie został znokautowany przez Jaya Silvę na gali KSW 24. Mistrz wagi średniej po walce wydał na Facebooku oświadczenie, w którym odniósł się do swego pojedynku.

W tym artykule dowiesz się o:

Oto treść pisma:

[quote]

Po pierwsze chciałem podziękować Sobocie i wszystkim kibicom zgromadzonym w Atlas Arenie za mega atmosferę i zagrzewanie mnie podczas wychodzenia do walki. Jestem za to bardzo wdzięczny, ponieważ Wasze zdarte gardła najlepiej mnie mobilizują. Odnośnie samej walki to sami widzieliście, pierwsza runda moja dominacja w drugiej jedno uderzenie po nieudanej próbie obalenia zaważyło o dalszych losach walki. Jay był tym razem lepszy. Walka w moim odczuciu została słusznie przerwana i nie mam pretensji do sędziego ringowego. Mam nadzieję, że otrzymamy jeszcze jedną szanse walki i rozwieje wszelkie wątpliwości.

Jeśli chodzi o moje zachowanie po walce to jak widzieliście na powtórkach nie byłem do końca świadom tego, że walka została przerwana na moją niekorzyść. Nie mam sobie nic do zarzucenia, szanuje Jaya jako sportowca, ale nie jestem zobligowany do podawania mu ręki. Nigdy nie będziemy kolegami, kilkukrotnie ubliżył mi przed walką, a ja zawsze odpłacam szacunkiem za okazany szacunek. Nie załamuje się porażką, jestem profesjonalistą i zdaje sobie sprawę z ryzyka jakie wiąże ze sobą każda walka. W swojej karierze doznawałem już goryczy porażki i wiem, że po każdej jednej wyciągam więcej wniosków i staje się lepszym człowiekiem i fighterem. Czuje się dobrze, nie jestem załamany tylko wkurzony bo wiem, że byłem bardzo dobrze przygotowany do tego starcia i szkoda mi całej pracy jaką włożyliśmy w przygotowania z Piotrem Bagińskim, Karolem Chabrosem i chłopakami z Berserkerów. Przepraszam jeśli kogoś zawiodłem, ale chyba najbardziej zawiodłem siebie i własne oczekiwania. Prawdziwi fani rozumieją ile pracy musimy wkładać w każdą walkę. MMA to nieprzewidywalny sport i za to kocham tą dyscyplinę, tutaj może wydarzyć się wszystko i w drugiej rundzie karta odwróciła się na moją niekorzyść. Co mogę powiedzieć do osób, które cieszą się z mojej porażki? Tylko tyle, że nie dam wam satysfakcji, wrócę mocniejszy, dalej będę zajmować się tym co kocham i nigdy tego nie zmienicie. Znajdźcie swoją pasje, wkładajcie w nią serce i bądźcie zdrów! Do zobaczenia wkrótce. Pozdrawiam Michał Materla[/quote]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)