Kowalkiewicz czeka na kolejne wyzwania

Karolina Kowalkiewicz niedawno mówiła, że jej zwycięstwo jest zapisane w gwiazdach. Teoria zdała się potwierdzić, kiedy zawodniczka pokonała Martę Chojnoską i została pierwszą mistrzynią kobiet w KSW.

Arkadiusz Pawłowski
Arkadiusz Pawłowski

Karolina Kowalkiewicz w stu procentach wypełniła swój plan na galę KSW 23. Szybko zaatakowała i rozbiła przeciwniczkę, a po walce przyszedł czas na świętowanie zwycięstwa. Młoda zawodniczka nie posiadała się z radości: - Jeszcze jestem w szoku i naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć. Od kilku godzin tutaj stoimy, siedzimy, jestem zmęczona, ale chodzę i ściskam mój pas jak małe dziecko. To naprawdę ogromna radość.

W innych walkach na gali KSW rywale byli bardzo ostrożni i zachowawczy w swoich atakach, przynajmniej na początku. W walce pań przeciwniczki od razu rzuciły się na siebie, co doceniła publiczność żądna mocnych wrażeń. Nowa mistrzyni po walce potwierdziła, że jej planem było działać szybko: - Chciałam spróbować swoich sił w stójce, zobaczyć jak mi to będzie szło, a gdyby nie szło, przenosić walkę do parteru. Bardzo szybciutko się to potoczyło. Marta będąc w klinczu próbowała rzucić biodro, ja to skontrowałam, udało mi się wpiąć za plecy i skończyć walkę.

Kowalkiewicz zapewniła, że zależy jej tylko na przeciwniczkach, które mogą być dla niej prawdziwym wyzwaniem, bo chce się rozwijać: - Nie wiem, z kim będę walczyć, to zależy od właścicieli federacji. Dla mnie to tak naprawdę nie ma znaczenia, chciałabym jedynie, żeby były to dobre zawodniczki, nie chcę dostawać tzw. "kelnerek".

Jednym z najważniejszych ogłoszeń dotyczących kobiecego MMA ostatnich paru dni jest fakt, że Iwona Guzowska podpisała kontrakt z KSW i niedługo zobaczymy ją na ringu polskiej federacji. Nowa mistrzyni także w tym temacie miała coś do powiedzenia: - Jestem wielką fanką pani Iwony. Osiągnęła bardzo dużo w boksie, no i zobaczymy, jak jej będzie szło w MMA. Na pewno będę jej kibicować i trzymać za nią kciuki.

Obecnie trwają przygotowania do kolejnej gali KSW oznaczonej numerem 24. Spekuluje się, że Karolina Kowalkiewicz może bronić swojego pasa już na tej gali, o ile tylko znajdzie się dla niej odpowiednia przeciwniczka. Mistrzyni jest gotowa na wyzwania i czeka na rozwój wydarzeń.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×