Kapitalna walka! Mieczkowski z przytupem zadebiutował w KSW

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  / Damian Mieczkowski pokonał Borysa Dzikowskiego na KSW 84
Materiały prasowe / / Damian Mieczkowski pokonał Borysa Dzikowskiego na KSW 84
zdjęcie autora artykułu

Kibice w hali Polsat Plus Arena w Gdyni nie mogli się nudzić przy drugiej walce KSW 84. W niej Borys Dzikowski (3-0, 2 KO) skonfrontował się z mistrzem Wojska Polskiego w MMA, Damiana Mieczkowskiego (1-0). To był krwawy i twardy bój.

W tym artykule dowiesz się o:

Mieczkowski już w pierwszej rundzie mocno naruszył przeciwnika. Dzikowski walczył o przetrwanie, a jego zakrwawiona twarz pokazywała dobitnie, ile szkody wyrządzają ciosy reprezentanta Berserkers Team Kołobrzeg.

W kolejnych dwóch rundach Damian Mieczkowski tylko potwierdził swoją dominację w klatce. To był popisowy debiut w KSW. Mistrz Wojska Polskiego 2022 wygrał pewnie jednogłośną decyzją sędziów (30-26, 30-26, 30-26).

Do walki Borysa  Dzikowskiego z Damianem Mieczkowskim miało dojść w styczniu na gali XTB KSW 78. Kontuzja Mieczkowskiego wyeliminowała go jednak z tego starcia.

Damian Mieczkowski w zeszłym roku zadebiutował w zawodowym MMA i na gali Armia Fight Night zdobył pierwszą wygraną przez nokaut. Wcześniej reprezentant klubu Berserkers Team Kołobrzeg zebrał pokaźne doświadczenie w sporcie amatorskim. Dwa razy wywalczył tytuły mistrza świata w kickboxingu. Stoczył ponad dwadzieścia walk w amatorskim MMA i zdobył między innymi tytuł mistrza świata organizacji WMMAF oraz XFC.

Borys Dzikowski doznał pierwszej porażki w karierze. Wcześniej zanotował dwie wygrane w klatce KSW, nokautując efektownym wysokim kopnięciem Arkadiusza Mruka i wypunktowując Andre Langena.

W walce wieczoru KSW 84 w Gdyni Phil De Fries zmierzy się z Szymonem Bajorem. Transmisja z gali trwa w Viaplay.

Czytaj także: Wielka walka w Polsce potwierdzona. To będzie hit! "Szokujące starcie" dojdzie do skutku? Pojawia się coraz więcej plotek

ZOBACZ WIDEO: "Popełnił straszny błąd". Damian Janikowski o postawie Mariusza Pudzianowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty