Dwie awantury w jeden wieczór. Słynny wojownik "udusił" kibica
Słynny wojownik UFC tym razem nie walczył w ringu, ale i tak zrobiło się o nim głośno. Nie dość, że wdał się w bójkę z kibicami, to jeszcze w jedną osobę rzucił butelką.
38-latek był gościem na gali Misfits Boxing 6, by wspierać klubowego kolegę Chrisa Avilę. Diaz zadbał o to, aby to o nim było najgłośniej. Pierwszy incydent miał miejsce w hali, bo gwiazdor rzucił butelką w Chase'a De Moora. Były futbolista, a obecnie bokser tak odniósł się do sprawy.
"Nate Diaz rzucił we mnie butelką. Bracie, następnym razem nie uciekaj. I przestań spędzać noce w klubach, próbując wykorzystać swoją karierę w MMA, by podrywać dziewczyny z college'u" - pisze De Moor na Twitterze.
To jednak nie wszystko. Diaz brał udział w bójce, do której doszło przed halą. Były gwiazdor UFC poczuł się jak w klatce. Swojemu przeciwnikowi założył dźwignię na szyję, a po chwili doprowadził go do utraty przytomności.
Na razie nie wiadomo, z jakiego powodu doszło do awantury. Nie ma także żadnych informacji, kto był tym pechowcem, który został uduszony przez Nate'a Diaza.
Obrońcy Alvesa atakują pokrzywdzoną. Nowy raport >>
Wstrząsająca historia. Podczas występu nie złapał jej mąż >>
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.