HMŚ 2022. Faworyt zaryzykował i przegrał. Dobry bieg Michała Rozmysa

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Rozmys
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Rozmys
zdjęcie autora artykułu

Jakob Ingebrigtsen narzucił bardzo mocne tempo i szybko wyszedł na prowadzenie w finale biegu na 1500 metrów. Norweg na ostatnich metrach musiał jednak uznać wyższość Samuela Tefera. Dobry wynik zanotował Michał Rozmys.

W tym artykule dowiesz się o:

Z czterech biegów składały się eliminacje na dystansie 1500 metrów. Do rywalizacji przystąpił jeden Polak - Michał Rozmys. Miał sporo szczęścia, znalazł się bowiem w gronie czterech zawodników, którzy awansowali z najlepszym czasem.

Faworytem rywalizacji był Jakob Ingebrigtsen. Norweg szybko znalazł się na prowadzeniu i narzucił mocne tempo. Michał Rozmys z kolei biegł spokojnie i znajdował się w drugiej części stawki.

Jak cień za plecami Ingebrigtsena podążał Samuel Tefera. Zawodnicy biegli w tempie na nowy rekord mistrzostw świata. Zanosiło się na kapitalną walkę do ostatnich metrów.

Ingebrigtsen na ostatnim łuku został wyprzedzony przez Etiopczyka, który jednocześnie ustanowił nowy rekord mistrzostw świata z czasem 3:32.77 min. Norweg musiał zadowolić się srebrem.

Z niezłym wynikiem zmagania ukończył Michał Rozmys. Polak został sklasyfikowany na siódmej pozycji. Uzyskał swój najlepszy czas w tym roku (3:36.71 min.).

Finał biegu na 1500 m mężczyzn:

1. Samuel Tefera (Etiopia) - 3:32.77 min. CR 2. Jakob Ingebrigtsen (Norwegia) - 3:33.02 min. 3. Abel Kipsang (Kenia) - 3:33:36 min. — 7. Michał Rozmys (Polska) - 3:36.71 min. SB

Czytaj także:"Ona nie skoczyła, ona poleciała!". Zobacz, jak Rojas pobiła rekord świata [WIDEO]Ukrainka bohaterką narodową. Zadedykowała medal całemu narodowi

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

Źródło artykułu: