Shelly-Ann Frasier ze złotem w sprincie pań

Daniel Ludwiński 17 Sierpnia 2009, 22:00

Zgodnie z przewidywaniami finał stał pod znakiem rywalizacji Jamajek i Amerykanek, prócz których w najlepszej ósemce znalazły się jeszcze tylko dwie sprinterki z Bahamów. Już pierwsze metry pokazały, że tak jak na tym samym dystansie w rywalizacji mężczyzn triumf przypadnie zawodniczce z Jamajki. Wspaniałym startem popisała się Shelly-Ann Frasier, która momentalnie uzyskała przewagę i biegła po złoto. 22-letnia sprinterka, mistrzyni olimpijska z Pekinu, miała jednak na sąsiednim torze swoją rodaczkę Kerron Stewart, która nie zamierzała odpuszczać.

Różnica między Jamajkami malała w oczach i Frasier do ostatnich metrów musiała walczyć o utrzymanie pierwszej pozycji. Ostatecznie sztuka ta udała się jej o zaledwie dwie setny sekundy i młoda zawodniczka do swojego dorobku dorzuciła kolejny złoty medal. Czas uzyskany przez 22-letnią sprinterkę 10,73 sekundy jest zarazem jej nowym rekordem życiowym i rekordem Jamajki – dotychczasowy należał do Marlene Ottey. Wcześniej w całej historii 100 metrów szybciej od Frasier biegały od niej tylko Florence Griffith-Joyner i Marion Jones.

Niewiele brakowało, a całe podium zajęłyby zawodniczki z Jamajki. W finałowej ósemce znalazły się bowiem jeszcze Aleen Bailey i Veronica Campbell -Brown. O ile pierwsza z nich została z tylu, o tyle druga walczyła o medal do samego końca. Brązowy krążek Jamajkom wydarła jednak Carmelita Jeter, która uratowała tym samym honor Stanów Zjednoczonych.