Skandal! Organizatorzy zignorowali sobotnie wyczyny Polaków w Berlinie
Codziennie na Twitterze organizatorów lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Berlinie można głosować na wydarzenie dnia. Po sobotnich zmaganiach zignorowali trzy złote medale Polaków.
Chwilę później na bieżni zameldował się Adam Kszczot, który tradycyjnie, bo tak to można już nazwać, nie dał szans rywalom i przyspieszając na 150 metrów przed metą, zwyciężył.
Na zakończenie dnia, po zaledwie 1,5 godzinie przerwy, Święty-Ersetic, Baumgart, a także Małgorzata Hołub-Kowalik i Patrycja Wyciszkiewicz, przystąpiły do rywalizacji w sztafecie. I mimo zmęczenia nie pozostawiły złudzeń, kto jest najlepszy.
Dwa złote medale w odstępie zaledwie 90 minut okazały się jednak dla organizatorów być niczym, trzecia wygrana Kszczota z rzędu również.
What. A. Night! But....what was #TheMoment of day five?
— European Athletics (@EuroAthletics) 11 sierpnia 2018
@dinaashersmith doubles up
Mateusz Przybylko equals his lifetime best of 2.35m
@PerkovicSandra wins fifth consecutive European discus gold
@JakobIng adds 5000m to 1500m title at 17
Vote #EC2018 pic.twitter.com/cdeZyak89D
Na koncie European Athletics (oficjalny profil imprezy) na Twitterze codziennie wybiera się wydarzenie dnia. W głosowaniu uwzględniono Brytyjkę Dinę Asher-Smith (zwyciężczyni biegu na 200 metrów), Mateusza Przybylko, który wyrównał swój rekord życiowy w skoku wzwyż, dyskobolkę Sandrę Perković, która po raz piąty z rzędu zdobyła tytuł na Starym Kontynencie, a także Jakoba Ingebrigtsena, który zdobył w Berlinie swój drugi medal, tym razem na dystansie 5000 metrów.
Dla polskich sportowców miejsca zabrakło, co wzburzyło użytkowników Twittera. Pojawiło się kilkanaście wpisów o wyczynie Święty-Ersetic i jej dwóch medalach zdobytych jednego dnia.