MŚ Londyn 2017. Michał Rozmys walczy z chorobą

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Michał Rozmys
PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Michał Rozmys
zdjęcie autora artykułu

Michał Rozmys niespodziewanie awansował do półfinału biegu na 1500 metrów, sprawiając kibicom dużą niespodziankę. Polak wywalczył to mimo nękającej go choroby. - Mam stan przedgorączkowy - wyznał nasz lekkoatleta.

W tym artykule dowiesz się o:

Już na dystansie 800 metrów Michał Rozmys pokazał się z dobrej strony, awansując do półfinału. Postanowił wystartować też na 1500 metrów i udowodnił, że znajduje się wysokiej dyspozycji.

Mimo że Polak zajął w swoim biegu eliminacyjnym dopiero 11. miejsce, uzyskał dobry czas 3:40,28 i dzięki temu dostał się do półfinału. Po czwartkowym starcie nasz zawodnik wyznał, że musi walczyć z poważnym przeziębieniem.

- Zdrowie trochę nie dopisało. Rozchorowałem się, mam stan przedgorączkowy, ale najważniejsze, że dałem radę i będę biegł jeszcze raz. Czy była możliwość bym zrezygnował? Trener to proponował, ale powiedziałem, że wolałbym już Tamizę przepłynąć wpław - wyznał zadowolony biegacz.

Dla Rozmysa sam awans do półfinału to duży sukces. To przecież dla niego pierwsza tak wielka impreza w karierze. - Przecież ja jestem świeżakiem. Cieszę się bardzo, to dla mnie naprawdę sukces - ocenił.

Dodał także, że mimo choroby na pewno zobaczymy go na starcie w piątkowym półfinale.

Do kolejnej fazy biegu na 1500 metrów awansował także doświadczony Marcin Lewandowski.

Z Londynu Tomasz Skrzypczyński

ZOBACZ WIDEO: Ekstremalny wyczyn Roberta Korzeniowskiego. "Nigdy tego nie zapomnę"

Źródło artykułu: