Anita Włodarczyk: Chcę mocno rozpocząć finał

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Zborowski / Anita Włodarczyk
PAP / Bartłomiej Zborowski / Anita Włodarczyk
zdjęcie autora artykułu

Anita Włodarczyk nie przywiązuje najmniejszej wagi do braku wygranej w eliminacjach rzutu młotem na mistrzostwach świata w Londynie. - Liczy się tylko finał - zapewniła rekordzistka świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Londynu Tomasz Skrzypczyński

74,61 już w pierwszej próbie dało pewny awans Anicie Włodarczyk do finału rzutu młotem. Polka jest zdecydowaną faworytką do złota i zapewnia, że eliminacje były dla niej jedynie przetarciem.

- Rzucałam w deszczu, ale dzięki temu sprawdziliśmy się takich warunkach. Koło jest OK, plan został wykonany. Oddałam rzut na dużym luzie i najważniejsze, że został zaliczony - oceniła Włodarczyk.

Dla Polki były to pierwsze eliminacje od 2011 roku, w którym nie okazała się najlepsza. Nasza mistrzyni nie przykłada jednak do tego żadnej uwagi.

- Nie, trzeba patrzeć tylko i wyłącznie na finał. To co miałam zrobić, to zrobiłam i to się liczy. Bardzo się cieszę, że po raz pierwszy trzy Polki awansowały do finału rzutu młotem na mistrzostwach świata. To duży sukces i obyśmy w takich humorach byli w poniedziałek - dodała Włodarczyk.

Złota medalistka olimpijska zdradziła także swój plan na finał. - Chcę mocno rozpocząć już w pierwszej serii, a potem tylko dokładać metrów - zakończyła pewna siebie młociarka.

ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui: Jestem przygotowana na wielkie bieganie (WIDEO)

Źródło artykułu: