Absurd na mistrzostwach świata. Kwadratowa bieżnia dla zawodników!

Od 15 lipca lekkoatleci będą walczyć o medale mistrzostw świata w Eugene. Impreza organizowana jest przez Amerykanów z pompą, ale na jaw wychodzi coraz więcej kontrowersji dotyczących tego, w jakich warunkach będą rywalizować zawodnicy. O ile sama główna arena zmagań nie budzi większych zastrzeżeń, o tyle pozostałe obiekty pozostawiają wiele do życzenia.

Głośno było już o pokojach, w których mają mieszkać lekkoatleci. Warunki pobytu w bazie Polaków na mistrzostwach zdecydowanie odbiegają od standardowych. W bardzo skromnym pomieszczeniu znalazło się miejsce tylko na... dwa biurka i dwa łóżka. Więcej mebli nie przewidziano.

Teraz na jaw wyszło, że biegacze przed startem rozgrzewać się mają na kwadratowej bieżni. Jako pierwszy napisał o tym na Twitterze PJ Vazel - trener i licząca się postać w międzynarodowej społeczności lekkoatletycznej. Z jego wiadomości wynika, że wcześniej sztaby kadr nie wiedziały o tym specyficznym obiekcie rozgrzewkowym, w środku którego są korty tenisowe i boisko piłkarskie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Warunki są zatem kuriozalne. "Zadziwiające, że dla całych MŚ nie ma żadnej normalnej bieżni" - napisał Vazel i zwrócił uwagę na to, w jaki sposób rozgrzewać się mają specjaliści od biegu na 400 metrów przez płotki. Utrudnione zadanie mają także zawodnicy rywalizujący w konkurencjach rzutowych.

Jak informuje TVP Sport, brak "normalnej" bieżni rozgrzewkowej to złamanie wytycznych World Athetlics. Zalecane jest, by dystans z rozgrzewki na stadion można było pokonać pieszo. W Eugene to niemożliwe. Trzeba przejechać kwadrans przez miasto.