Komu Igor Milicić powierzy rolę "tego pierwszego"? To będzie kluczowa decyzja

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / materiały prasowe Arged BM Stali / Na zdjęciu: Igor Milicić
Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / materiały prasowe Arged BM Stali / Na zdjęciu: Igor Milicić
zdjęcie autora artykułu

Kto będzie podstawowym rozgrywającym reprezentacji Polski u Igora Milicicia? Już w czwartek mecz z Izraelem. Stawką punkty w eliminacjach do mistrzostw świata. Kogo wybierze nowy selekcjoner Biało-Czerwonych?

To pozycja newralgiczna, czyli "jedynka". Igor Milicić z pewnością ma swój taktyczny plan na debiut w roli trenera reprezentacji Polski. Komu powierzy rolę podstawowego rozgrywającego?

W poprzednich latach dyrygowaniem grą zajmowali się A.J. Slaughter i Łukasz Koszarek. To było dwóch pewniaków, a zmieniali się tylko "ci trzeci". Teraz jednak na parkiecie ich nie będzie. Co wybierze Milicić?

Wydaje się, że on sam do końca mocno się wahał, bo wśród trzynastu zawodników, którzy wylecieli do Tel Awiwu było aż czterech graczy mogących prowadzić grę - finalnie "skreślono" Andrzeja Mazurczaka.

Na liście zostali Łukasz Kolenda, Jakub Schenk i Marcel Ponitka. Ten ostatni jednak to bardziej "dwójka" i zawodnik grający "obok" rozgrywającego. Co dalej? - Rozmawiałem z trenerem i powiedział, żebym bardziej się skupił na pozycji numer dwa i ewentualnie na pozycji numer jeden - przyznał z kolei Kolenda w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes

Zostaje zatem Schenk. I w kuluarach już od jakiegoś czasu mówiło się, że to właśnie on będzie pierwszym wyborem nowego selekcjonera. Aktualnie - statystycznie - rozgrywa najlepszy sezon w karierze. W barwach Kinga Szczecin na parkietach Energa Basket Ligi notuje średnio 13,4 punktu, 6,8 asyst, 2,8 zbiórki i 1,4 przechwytu.

27-latek lubi dowodzić na parkiecie, nabrał w ostatnim czasie dużo pewności siebie, ale też nie ma wielkiego doświadczenia na poziomie europejskim - w sezonie 2019/2020 rozegrał 11 meczów (w fazie grupowej) w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Spędzając wtedy na parkiecie ok. 15 minut zaliczył średnie na poziomie 5,4 punktu i 2,6 asyst. Był zmiennikiem Chrisa Wrighta.

Brak wielkiego ogrania w Europie to jednak przypadłość wszystkich powołanych "jedynek". Kolenda dopiero w tym sezonie zderzył się z EuroCupem, a Ponitka ma za sobą grę w lidze VTB oraz FIBA Europe Cup.

W kadrze Taylora to Kolenda otrzymywał powołania i był w rotacji ze Slaughterem i Koszarkiem. - Takie powołania i minuty będą procentowały na przyszłość. To dla niego wartościowe doświadczenie - mówił amerykański szkoleniowiec po ostatnich meczach, w których prowadził Biało-Czerwonych.

Jak będzie teraz u Milicicia? Czy dużo zmieniło się przy nowym trenerze? Co ze stylem i filozofią? - Ciężko na razie stwierdzić, czy jest duża zmiana, bo odbyliśmy niewiele treningów. Będzie to można ocenić po dłuższym czasie, ale myślę, że na pewno będzie inaczej. Czy gorzej czy lepiej to już czas zweryfikuje i przede wszystkim wyniki - wyjaśnił Kolenda.

Mecz el. MŚ Izrael - Polska w czwartek, 25 listopada, (godz. 18:00). Relacja na TVP Sport oraz WP SportoweFakty.

Zobacz także: Poznaliśmy skład Polaków na mecz z Izraelem! Skandal na meczu NBA!

Źródło artykułu:
Kto powinien być pierwszą "jedynką" w reprezentacji Polski?
Łukasz Kolenda
Jakub Schenk
Marcel Ponitka
Andrzej Mazurczak
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)