Plusy i minusy tygodnia w EBL. Gdy "gwiazdy" zawodzą, tam Polacy z cienia wychodzą

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Jakub Garbacz (z lewej)
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Jakub Garbacz (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Z Energa Basket Ligą nie da się nudzić. Wielkie mecze prosto z samolotu, kuriozalne końcówki czy wielcy strzelcy bez naładowanych karabinów. Do tego wszystkiego wychodzący z cienia Polacy, którzy nie chcą być tylko chłopcami od podawania piłek.

Duże WOW! Tak Ivan Almeida wrócił do Anwilu

Odgrzewany kotlet? Nic z tych rzeczy. Powroty takich zawodników mają jak najbardziej sens - Ivan Almeida we Włocławku ma rzeszę fanów, których miłość do niego jest bezgraniczna. Ten z kolei we Włocławku czuje się jak nigdzie na świecie. Anwil i "El Condor" to para skrojona dla siebie.

Kabowerdeńczyk niemal prosto z samolotu wyszedł na parkiet i nowych fanów kupił w parę minut. Brak formy przez długi czas bez gry? Nic takiego nie miało miejsca. Almeida od pierwszego posiadania zaczął swój koncert: trafiał, rozgrywał, fruwał nad obręczami.

Hala Mistrzów ma swojego idola z powrotem. Równocześnie z debiutem Almeidy i okazałym zwycięstwem nad GTK Gliwice fani "Rottwelierów" jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienili zdanie na temat potencjału Anwilu i tego, na co teraz stać będzie tą ekipę.

Zobacz także: Powrót strzelby potwierdzony. Raymond Cowels wrócił do PGE Spójni Stargard

Nauczyciel Szubarga ciągnie polską Arkę

W Asseco Arce Gdynia - przynajmniej na wejściu w sezon - nie mogą narzekać na decyzję o grze polskimi graczami. Krzysztof Szubarga w tym zestawie jest profesorem i nauczycielem, a młodzi biorą co los daje.

Charakter, etyka pracy, wielkie serce do gry i umiejętności - "Szubi" jest prawdziwym motorem napędowym i najważniejszą postacią w ekipie Przemysława Frasunkiewicza. Młodzi Mateusz Kaszowski, Marcin Kowalczyk czy Michał Pluta mają kogo podpatrywać.

Szubarga może być dla nich wzorem. Walczak i boiskowy cwaniak - jeżeli rzut nie siedzi, wymusi faul, a dodatkowo wyszarpie kilka piłek w defensywie. Wzór do naśladowania.

Efekt tej współpracy jest taki, że 36. derby Trójmiasta padły łupem Asseco Arki, na którą w starciu z Treflem Sopot stawiali chyba tylko najwierniejsi fani.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się

Misje specjalne to jego chleb powszedni

Marek Łukomski, czyli człowiek od zadań specjalnych, ponownie pracuje na miano cudotwórcy. Jego Polpharma starała pomimo wielkich problemów na początku sezonu spisuje się doskonale.

"Farmaceuci" postraszyli Stal, wygrali arcyważny mecz w Radomiu z HydroTruckiem, a potem byli o włos od sensacji w Lublinie. Trevon Allen to kandydat na króla strzelców, Steven Haney jest jego wielkim wsparciem, a cała Polpharma może sprawić niejedną niespodziankę.

"Kociewskie Diabły" miały walczyć tylko o utrzymanie, a tymczasem walczą i szarpią z drużynami zdecydowanie wyżej notowanymi. Ekipy trenera Łukomskiego mają jednak to do siebie, że przeciwności losu tylko je motywują, a one nigdy się nie poddają.

Kluczowi ci, co mieli uzupełnić rotację

"Stalówka" zainwestowała miliony monet na zawodników zagranicznych z uznanymi nazwiskami. Ci jednak bardzo dalecy są od swojej optymalnej formy. James Florence dalej pudłuje na potęgę (5/31 zza łuku), a gra Taureana Greena można skwitować jednym słowem: żart.

"Wstyd", "brak mi słów", "brak realizacji założeń" - trener Łukasz Majewski nie przebrał w słowach po meczu z HydroTruckiem. Trudno się dziwić, bo jego drużyna co prawda szczęśliwie wygrała, ale na parkiecie po prostu nie wygląda.

Co więcej bohaterami Arged BMSlam Stali są ci, który mieli wchodzić z ławki i pomagać. Jakub Garbacz gra "życiówkę", Jarosław Mokros pokazuje ile może dać, a ze swoich minut garściami czerpie Szymon Ryżek. Nie tak to miało wyglądać, ale może tak, jak w przypadku Asseco Arki - w Polakach siła.

Zobacz także: Kuriozalna końcówka w Ostrowie. Stal była o krok od katastrofy

Sokół lata coraz wyżej

To było jasne jak to, że po nocy przychodzi dzień. Michał Sokołowski zgodnie z wszystkimi możliwymi tezami jest poważnym wzmocnieniem Legii Warszawa. I jest coraz lepszy.

"Sokół" wejście w sezon miał mocno przeciętne. Fizycznie może i był przygotowany dobrze, ale zdecydowanie brakowało mu czucia gry, rytmu meczowego. Pytanie brzmiało nie czy zawodnik ten odpali, ale kiedy. No i po trzech tygodniach skrzydłowy jest już niemal kluczowy.

Z tak dysponowanym Sokołowskim Legia będzie groźna dla każdego. Na obwodzie z Justinem Bibbinsem, Jakubem Karolakiem i Jamelem Morrisem trener Wojciech Kamiński ma ogromny komfort, a stołeczna ekipa po sezonie przerwy może znów "mieszać" w Energa Basket Lidze... przynajmniej do momentu, w którym Sokołowski zostanie w drużynie.

Piątka tygodnia. MVP: Chris Smith (Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski)

Chris Smith to jedyny zagraniczny transfer Arged BMSlam Stali, który funkcjonuje w ekipie Łukasza Majewskiego. Gdyby nie popisy amerykańskiego rzucającego ostrowianie mogliby pomarzyć o triumfie z HydroTruckiem Radom.

26-letni rzucający zaaplikował rywalom 29 punktów, wykorzystując 12 z 17 rzutów z gry. Dołożył do tego 9 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. Smith z Garbaczem to na chwilę obecną dwie najjaśniejsze postaci ofensywy "Stalówki".

W piątce nie mogło zabraknąć miejsca dla Ivana Almeidy - 25 "oczek" w 19 minut (10/12 z gry). To tylko pokazuje, jak "El Condor" dobrze czuje się w Hali Mistrzów. Obwód uzupełnia Sherron Dorsey-Walker, który jest na chwilę obecną kluczową postacią Pszczółki Startu Lublin.

Pod koszem stawiamy na duet Jordon Varnado - Dariusz Wyka. Varnado ma za przeciętny występ we Włocławku, ale i znakomity z PGE Spójnią, której zaaplikował 27 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty i dwa bloki. Wyka z kolei ma za sobą najlepszy występ w Legii kompletując z ławki double-double (17 punktów i 11 zbiórek).

Piątka czwartego tygodnia Energa Basket Ligi: Ivan Almeida - Chris Smith - Sherron Dorsey-Walker - Jordon Varnado - Dariusz Wyka

Zobacz także: Przyleciał najpóźniej, wyleciał najwcześniej. Stephen Zimmerman zamienił Toruń na Nymburk

Co przyniesie nowy tydzień?

Kolejne dni bez Anwilu Włocławek i Stelmetu Enea BC Zielona Góra. Pierwsi powalczą na Cyprze o Ligę Mistrzów, drudzy rozpoczną zmagania w lidze VTB. Co natomiast w Energa Basket Lidze?

Już w środę o pierwszą wygraną w sezonie powalczy Polski Cukier Toruń. Zadanie jednak trudne, bo rywalem Legia, a mecz w Warszawie. Dzień później MKS powalczy o przełamanie w Bydgoszczy - to tam dąbrowianie wygrali swój ostatni mecz w lidze - było to 9 października 2019 roku.

W piątek dojdzie do derbowego starcia PGE Spójnia Stargard z Kingiem Szczecin. Weekend to kolejny sprawdzian dla Arged BMSlam Stali - do Ostrowa Wielkopolskiego zawita Pszczółka Start Lublin.

Rozkład jazdy: Legia - Polski Cukier (23.09), Enea Astoria - MKS (24.09), WKS Śląsk - Asseco Arka (24.09), Trefl - Polpharma (24.09), PGE Spójnia - King (25.09), Arged BMSlam Stal - Pszczółka Start (26.09), HydroTruck - Polski Cukier (27.09)

Źródło artykułu:
Czy James Florence zdoła się odbudować i wrócić do swojej "normalnej" formy strzeleckiej?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
WOP
22.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krzysztof Szubarga gra jak 25-latek. Szacunek! Widać, że mu się bardzo chce.