ME koszykarek: Bezbłędne Rosjanki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Obrończynie tytułu zrobiły pierwszy poważny krok w kierunku obrony mistrzowskiej korony. Po zaciętym spotkaniu Rosjanki pokonały reprezentację Litwy 60:52, a kluczowa dla losów meczu okazała się czwarta kwarta. W niej podopieczne Walerija Tichonienki triumfowały 16:5. Tym samym mistrzynie Europy sprzed dwóch lat rozpoczną rywalizację w następnej fazie z czystym kontem.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez ponad pięć minut w ostatniej kwarcie Litwinki nie potrafiły zdobyć choć jednego punktu. Ten fakt błyskawicznie wykorzystały Rosjanki i dzięki bardzo dobrej grze rezerwowych, odniosły trzecie zwycięstwo na łotewskim Eurobaskecie. Olga Arteszyna wchodząc z ławki zdobyła 16 punktów, a inna zawodniczka rozpoczynająca mecz wśród rezerwowych, Marina Kuzina dołożyła 11 "oczek".

- Jak wszyscy dobrze widzieli, to był bardzo trudny mecz. Nasze rywalki prezentowały się bardzo dobrze i wykonywały świetną pracę. Towarzyski mecz pomiędzy naszymi zespołami przed mistrzostwami Europy przebiegał niemalże według takiego samego scenariusza - powiedział Walerij Tichonienko, szkoleniowiec mistrzyń Europy.

Pojedynek fatalnie rozpoczął się dla Litwinek. 15 pierwszych rzutów z gry w ich wykonaniu nie doszło celu, w związku z czym Rosjanki szybko wysforowały się na prowadzenie. Kilka minut później, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przebudziły się podopieczne Rutenisa Paulauskasa. Seria 11 punktów bez odpowiedzi rywala pozwoliła objąć prowadzenie. Radość nadbałtyckich koszykarek nie trwała długo, bowiem w trzeciej odsłonie po świetnych akcjach wszędobylskiego Arteszyny, Sbrona po raz kolejny objęła przodownictwo.

- Nie pokazaliśmy w tym meczu całej naszej siły. Pokazaliśmy jednak charakter i chęć wygrywania kolejnych spotkań - dodał Tichonienko, który w końcówce znów miał powody do niepokoju. Kolejna pogoń Litwinek znów wlała w ich serca nadzieję, choć w decydujących momentach dominowały już Rosjanki. Kto wie jakby potoczył się ten mecz, gdyby nie problemy z faulami najlepiej punktującej w całym turnieju Egle Stakneviciene. Młoda podkoszowa zdobyła tym razem tylko 8 punktów.

Mimo porażki, Litwinki awansowały do dalszych gier. Ich sytuacja jest jednak bardzo trudna, ponieważ rywalizację w grupie F będą rozpoczynać z bilansem 0-2. Na drugim biegunie znajdują się Rosjanki, które z kompletem zwycięstw są w komfortowej sytuacji przed kolejną rundą mistrzostw Europy.

Rosja - Litwa 60:52 (13:8, 10:19, 22:19, 15:6)

Rosja: Arteszyna 16, Stepanowa 12, Kuzina 11, Korstin 8, Wołkowa 4, Abrosimowa 4, Osipowa 3, Karpunina 2, Szegolewa 0, Lisina 0, Popowa 0.

Litwa: Petronyte 17, Staugaitiene 10, Stakneviciene 8, Ciudariene 7, Valuzyte 5, Valentiene 3, Paugaite 2, Sauliute 0, Pacauskiene 0, Bimbaite 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)