Suzuki Puchar Polski: Polpharma Starogard Gdański wyeliminowała Legię Warszawa, tańce Justina Bibbinsa

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Justin Bibbins z piłką
Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Justin Bibbins z piłką
zdjęcie autora artykułu

Niespodzianka na otwarcie Suzuki Pucharu Polski. Polpharma Starogard Gdański pokonała w stolicy Legię Warszawa 74:67. Jednym z kluczowych graczy dla takiego rozstrzygnięcia był Justin Bibbins.

Popularni "Farmaceuci" triumf zapewnili sobie zdecydowanie w pierwszej - kapitalnej dla siebie - połowie. Przed przerwą Legia grała fatalnie i miała już nawet 22 punkty straty. Potem długo goniła, ale podopieczni Artura Gronka wytrzymali ciśnienie.

Justin Bibbins był postacią, która zrobiła różnicę. Filigranowy rozgrywający w kluczowych momentach wziął na siebie ciężar zdobywania punktów i dwiema indywidualnymi akcjami ostatecznie odebrał Legii marzenia o zwycięstwie. Ostatecznie Bibbins zdobył 20 "oczek".

Lider "Kociewskich Diabłów" od początku szalał na parkiecie Areny Ursynów. Polpharma niesamowicie nakręcała tempo gry. Mocna defensywa dawała łatwe punkty z kontry - Legia w odpowiedzi miała tylko "trójki" Mo Soluade (3/3 w pierwszej kwarcie).

Defensywa warszawskiego zespołu nie istniała - Polpharma prowadziła nawet 43:21. Przed przerwą podopieczni Tane Spaseva zmniejszyli straty do 18 "oczek", ale prawdziwą pogoń zaczęli po zmianie stron. W końcu trafił Sebastian Kowalczyk, a defensywa Legii zaczęła wymuszać błędy gości. Zatrzymała też Bibbinsa.

Team ze stolicy był blisko, ale najpierw strefę podkoszową zdominował Adam Kemp, potem dwukrotnie z całą defensywą Legii zatańczył wspomniany już Bibbins, a przy stanie 67:65 dla Polpharmy decydujący rzut zza łuku trafił Daniel Gołębiowski i to "Farmaceuci" mogli cieszyć się z triumfu.

Legii zabrakło skuteczności liderów. Kowalczyk miał 2/9 z gry, Filip Matczak 2/13, a Omar Prewitt nie wykorzystał żadnej z sześciu prób zza linii 6,75. 20 "oczek" zaliczył Soluade (5/8 z dystansu) i był zdecydowanie najjaśniejszym punktem swojego zespołu.

W sobotnim półfinale Polpharma zmierzy się ze zwycięzcą drugiego czwartkowego ćwierćfinału, w którym Stelmet Enea BC Zielona Góra zagra z Arged BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Początek tego meczu o godzinie 20:30.

Legia Warszawa - Polpharma Starogard Gdański 67:74 (15:28, 12:17, 20:13, 20:16)

Legia: Mo Soluade 20, Sebastian Kowalczyk 11, Michał Kołodziej 10, Omar Prewitt 8 (11 zb), Rusłan Patiejew 6, Filip Matczk 5, Mariusz Konopatzki 5, Adam Linowski 2, Keanu Pinder 0, Patryk Nowerski 0, Roman Rubinsztejn 0.

Polpharma: Justin Bibbins 20, Kacper Młynarski 14 (10 zb), Adam Kemp 13, Tre Bussey 11, Daniel Gołębiowski 8, Paweł Dzierżak 5, Adam Brenk 2, Brett Prahl 1, Filip Struski 0.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Federica, uważaj na słońce....

Źródło artykułu:
Czy triumf Polpharmy nad Legią jest niespodzianką?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (16)
avatar
kapitan bomba
15.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko Polfarma !  
JackoR
14.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Znowu? Jaka niespodzianka? Przecież tak nachalny PR na rzecz Legii przynosi efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego. To nie Legia była faworytem w meczu z ofensywnie grającą i zabójczą z obwod Czytaj całość
avatar
prawus
14.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem słabiutki poziom , a pierwsze 2 kwarty mogłyby skutecznie obrzydzić człowiekowi sympatie dla koszykówki ..  
Gabriel G
14.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Też bym tego wyniku nie uznał za niespodziankę. Redaktora trochę poniosło. Co do Matczaka to pisałem kilkakrotnie, ze nie jest to gracz do druzyny klasy Stelmetu. Ale mimo wszystko nie spodziew Czytaj całość
avatar
Levybart
14.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiem, że jestem kibicem PSG. Sędziowie starali się przepchnąć Legię na siłę do tego półfinału, zwycięstwo jest najważniejsze :-)