Ciekawe słowa trenera Miasta Szkła. "Trzeba szukać graczy na polskim rynku"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Na zdjęciu: Kamil Piechucki
WP SportoweFakty / / Na zdjęciu: Kamil Piechucki
zdjęcie autora artykułu

- Kluby takie jak Miasto Szkła muszą się zastanowić, czy nie lepiej szukać polskich zawodników, niż przepłacać i grać większą liczbą obcokrajowców - podkreśla Kamil Piechucki. Miasto Szkła przegrało w środę z Asseco Gdynia (73:82).

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon zasadniczy Energi Basket Liga powoli dobiega końca. Nie jest on udany dla Miasta Szkła Krosno, które z dorobkiem 8. zwycięstw i 23. porażek okupuje dolne rejony tabeli. Drużyna prezentuje się bardzo przeciętnie i wyłączając JayVaughna Pinkstona, dużym problemem zespołu jest gra obcokrajowców.

W środę na przeciw siebie stanęły dwie drużyny z przeciwnego bieguna. Nie chodzi tutaj o samą odległość obu miast (687 km), lecz o politykę budowania składu. Na Podkarpaciu mamy obecnie 5 obcokrajowców, a w Gdyni żadnego.

- Widać, że Asseco ciągle wierzy w awans do play-off. Tego im życzę. To byłaby fajna historia, gdyby zespół z samymi Polakami w składzie dostał się do ósemki. Z drugiej strony kluby takie jak Miasto Szkła muszą się zastanowić, czy nie lepiej szukać polskich zawodników, niż przepłacać i grać większą ilością obcokrajowców - tłumaczy szkoleniowiec Kamil Piechucki.

Trener szklanego teamu już kilka tygodni wcześniej podkreślał, iż trudno jest zmotywować zespół, gdy ten osiągnie swój podstawowy sukces - utrzymanie I lidze. Piechucki apeluje, aby drużyny opierały się na filozofii Asseco.

- Drużyna z Gdyni walczy jak równy z równym z wieloma zespołami. Mając w składzie większą ilość obcokrajowców, zdecydowanie trudniej jest pobudzić ich ego. Nie dysponując wielkim budżetem, trzeba częściej spoglądać na nasz rynek, niż wzmacniać się obcokrajowcami w takiej liczbie, jaką mamy - podkreśla.

W ostatniej kolejce ekstraklasy drużyna z Krosna zagra na wyjeździe z TBV Startem Lublin. Początek meczu w niedzielę o godz 17:45. - Został nam jeden mecz i mam nadzieję, że podziękujemy kibicom zwycięstwem za to, jak nas dopingowali przez cały sezon - dodaje Krzysztof Jakóbczyk.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Karol Kłos nie odrzucił powołania dlatego, że nie chciał przyjechać

Źródło artykułu:
Czy mniejsze kluby powinny częściej stawiać na polskich zawodników?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (9)
Gabriel G
19.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Póki co to przy obowiązującym przepisie przepłaca sie Polaków. Prosta zasada popytu i podazy działa tu wręcz książkowo. Historia druzyny Krosna jest przykładem dokładnie odwrotnym od tego co us Czytaj całość
garyspeed
19.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak trener chce garć Pol samymi to zapraszam do 2 ligi. Pol skład w Gdyni to 2 razy większy budżet niż ma Krosno wiec proszę zejść na ziemie. Pan podejmując prace chwalił ile to nie ma dobrych Czytaj całość
avatar
spidermarx
19.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piechucki jest slabym trenerem i tyle.Zeby nie powiedziec bardzo slabym.Te jego zachowania sa ponizej krytyki.To ciagly asystent i nic wiecej.A co do krosna to ani kasy ani ambicji.  
avatar
HalaLudowa
19.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielu trenerów i działaczy mówi, że koniecznośc grania dwoma Polakami podbija ich cenę. Mozna ją zbić na dwa sposoby: albo elimunując ten przepis albo zabraniając gry cudoziemcom. Ten pierwszy Czytaj całość
avatar
sonek_17
19.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamilowi chodziło o fakt, ze przy tak zbudowanym przez poprzednika składzie był problem z mądrą/swobodną rotacją. Wiele osób przed sezonem pisało/mówiło, że mamy źle dobrany skład... Wszyscy ob Czytaj całość