Rosa Radom bezradna w Starogardzie Gdańskim. Kamiński: Nie wytrzymaliśmy mentalnie tego meczu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Rosy Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Rosy Radom
zdjęcie autora artykułu

Bez kontuzjowanego Michała Sokołowskiego, Rosa Radom była bezradna w Starogardzie Gdańskim. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego ulegli Polpharmie 71:89. - Nie wytrzymaliśmy mentalnie tego meczu - nie ukrywał trener radomian.

Sobotnie spotkanie na Kociewiu było niezwykle ważne dla układu tabeli całej Energa Basket Ligi, gdyż zmierzyły się ze sobą zespoły walczące o awans do play-off. Na parkiecie jednak dominowali wyłącznie gospodarze, którzy już w drugiej kwarcie zapewnili sobie przewagę nawet 14 punktów i kontrolowali ją spokojnie do końca. Rosa Radom próbowała odrabiać straty, lecz zbyt późno obudzili się przede wszystkim Ryan Harrow i Kevin Punter, którzy nie byli w stanie odmienić losów meczu. Po zakończeniu rywalizacji trener radomian Wojciech Kamiński przyznawał, że jego podopieczni nie do końca wytrzymali mentalnie trudów pojedynku, popełniając sporo szkolnych błędów.

- Gratuluję Polpharmie zwycięstwa, bo to był bardzo ważny mecz dla obu drużyn - nie ukrywał Wojciech Kamiński, szkoleniowiec Rosy Radom. - Szkoda, że nie wytrzymaliśmy trochę go mentalnie, bo gdy za każdym razem, kiedy mieliśmy okazję dogonić drużynę Polpharmy, to popełnialiśmy szkolne błędy i byliśmy za to skarceni. Szkoda, bo przed nami co raz mniej meczów, ale jeszcze kilkanaście zostało i walczymy dalej - podkreślił.

Swojemu trenerowi wtórował także Marcin Piechowicz. Zawodnik nie ukrywał, że był to bardzo słaby występ całej drużyny. - Nie zagraliśmy dobrego spotkania, bo jak widać przegraliśmy różnicą 18 punktów - przyznawał młodszy z braci. - Daliśmy Polpharmie bardzo dużo rzutów osobistych. Do tego w każdym momencie, kiedy próbowaliśmy dogonić gospodarzy oni trafiali do kosza, a my pudłowaliśmy i przez to nie mogliśmy dojść ich na mniejszy dystans - analizował Piechowicz.

Rosie Radom nie pomógł nawet debiut Michaela Frasera. Były środkowy Polfarmexu Kutno przebywał na parkiecie przez niecałe 17 minut, w tym czasie notując 5 punktów i 4 zbiórki. Kanadyjczyk miał ogromne problemy z zatrzymaniem centra Polpharmy Milana Milovanovica. O ocenę dyspozycji tego gracza poprosiliśmy trenera Wojciecha Kamińskiego. - Siłowo jest dobrze przygotowany, ale na pewno brakuje mu takiego boiskowego ogrania. W jego przypadku czas działa na naszą korzyść - odpowiedział Kamiński.

ZOBACZ WIDEO: Piorunujący początek Romy na wagę przełamania. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Czy Rosa Radom zagra w play-off?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)