Dwa zupełnie różne oblicza Rosy. "Chłopakom należą się słowa uznania za drugą połowę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Rosy Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Rosy Radom
zdjęcie autora artykułu

Jeden z dwóch najlepszych strzelców Rosy w meczu z BM Slam Stalą, Kevin Punter, oraz trener, Wojciech Kamiński, nie mieli wątpliwości, że wzmocnienie obrony w drugiej połowie pozwoliło im odnieść zwycięstwo. Radomianie pokonali ostrowian 80:74.

W meczu 16. kolejki Energa Basket Ligi Rosa Radom po raz drugi w tym sezonie pokonała BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Po wyjazdowej wygranej (96:80) w połowie grudnia, w niedzielę podopieczni Wojciecha Kamińskiego odnieśli zwycięstwo 80:74. Był to ich dziewiąty triumf, dzięki któremu awansowali na szóste miejsce w tabeli.

Gospodarze zakończyli spotkanie na swoją korzyść, mimo iż do przerwy przegrywali 36:47. Mocno wzmocnili jednak defensywę w drugiej połowie, co pozwoliło im systematycznie odrabiać straty. - Dziękuję kibicom za gorący doping i wiarę do końca. Myślę, że należą im się słowa uznania. Stal Ostrów przez 29 minut prowadziła i kontrolowała ten mecz, natomiast moim zawodnikom należą się słowa uznania za obronę i grę w drugiej połowie - rozpoczął wypowiedź na konferencji prasowej trener Rosy.

- Do przerwy straciliśmy 47 punktów, powiedzieliśmy sobie w szatni, że tak być nie może, że musimy wejść na wyższy poziom współzawodnictwa. Myślę, że to było widać w drugiej połowie, dlatego gratuluję moim graczom dobrej obrony i mądrej gry w ataku. Cieszymy się ogromnie z tego zwycięstwa, bo to był bardzo ważny dla nas mecz - dodał szkoleniowiec.

Prawdziwą "ścianą" nie do przejścia dla Adama Łapety był w trzeciej i czwartej kwarcie Igor Zajcew, który popisał się aż siedmioma blokami. Dołożył do tego 10 punktów, osiem zbiórek i dwie asysty. Stoczył pasjonujący pojedynek pod koszem ze środkowym brązowych medalistów poprzedniego sezonu, który zapisał na swoim koncie double-double.

Najlepiej punktującym - obok Michała Sokołowskiego - graczem gospodarzy był natomiast Kevin Punter. Zdobył 20 "oczek" przez prawie 29 minut spędzonych na parkiecie. Zanotował dobrą skuteczność 7/13 z gry, w tym 3/5 z dystansu. Do tego miał cztery asysty, trzy zbiórki i trzy przechwyty. - Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Jestem zadowolony z rezultatu. Graliśmy zespołowo zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie - stwierdził Amerykanin.

Na początku trzeciej kwarty Punter wdał się w ostrą wymianę zdań z Michałem Chylińskim, za co został ukarany faulem technicznym. - Byłem po prostu zdenerwowany - skomentował krótko, poproszony o odniesienie się do tamtej sytuacji.

ZOBACZ WIDEO Szaleństwo w ostatnich sekundach - skrót meczu FC Koeln - Borussia Moenchengladbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Źródło artykułu: